Marilyn Monroe to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w historii kina oraz prawdziwa ikona popkultury. Produkcje z udziałem gwiazdy, w tym "Pół żartem, pół serio" czy "Mężczyźni wolą blondynki", dziś mają status kultowych, a wielu niezmiennie kojarzy też aktorkę ze słynną sceną z sukienką pochodzącą z filmu "Słomiany wdowiec". Choć Marilyn Monroe zrobiła w Hollywood spektakularną karierę, jej życie prywatne nie było usłane różami. Na przestrzeni lat powstało wiele książkowych publikacji oraz dokumentów ukazujących jej trudne dzieciństwo, nieudane związki, walkę z osobistymi demonami oraz kulisy tragicznej śmierci. Mimo wszystko losy gwiazdy wciąż pozostają obiektem zainteresowania twórców, czego najlepszym dowodem jest najnowszy film produkcji Netfliksa, "Tajemnice Marilyn Monroe".
Zobacz również: Dudowie zamieszkali w apartamencie Marilyn Monroe! "Spędziła tam kilka nocy z Joe DiMaggio"
Produkcja poświęcona Marilyn Monroe zadebiutowała na platformie streamingowej 27 kwietnia. Dokument w reżyserii Brytyjki Emmy Cooper bazuje na śledztwie Anthony'ego Summersa. Irlandzki pisarz w latach 80. przeprowadził wiele rozmów z osobami z otoczenia gwiazdy - w tym jej najbliższymi, współpracownikami, a nawet członkami amerykańskiego wywiadu, czy ludźmi powiązanymi z braćmi Kennedy - z których ostatecznie powstało aż 650 nagrań. W dokumencie Netfliksa możemy więc zobaczyć nie tylko szereg archiwalnych materiałów poświęconych Monroe, lecz również fragmenty wywiadów z osobami, które znały ją osobiście. W filmie nie zabrakło także sensacyjnych materiałów, które rzucają zupełnie nowe światło na życie oraz okoliczności śmierci aktorki.
Marilyn Monroe zmarła w 1962 roku w wieku 36 lat wskutek przedawkowania leków. Gwiazda została znaleziona przez psychiatrę Ralpha Greensona w swojej willi w Brentwood w Los Angeles. Mężczyzna został zaalarmowany przez gosposię aktorki Eunice Murray zaniepokojoną faktem, że Monroe zamknęła się w swojej sypialni, dlatego postanowił więc wejść do pokoju przez okno. W pomieszczeniu miał zaś odnaleźć gwiazdę martwą w jej łóżku. Wkrótce na miejsce przybył lekarz Marilyn Hyman Engelberg, który stwierdził jej zgon jeszcze przed przyjazdem policji. A przynajmniej taka wersja wydarzeń znana była przez lata.
Zobacz również: Hiszpania wydała NAKAZ ARESZTOWANIA "Oszusta z Tindera"! Shimon Hayut w końcu trafi za kratki?
W dokumencie Netfliksa możemy bowiem zobaczyć rozmowę z niejakim Walterem Schaeferem, właścicielem prywatnego pogotowia ratunkowego. W filmie mężczyzna stwierdził, że Monroe wciąż żyła, gdy jeden z jego kierowców wiózł ją do szpitala w Santa Monica. Jego wersję potwierdził pisarz oraz dziennikarz John Sherlock. Jak stwierdził mężczyzna, psychiatra Marilyn lata po jej śmierci miał powiedzieć mu, że gwiazda zmarła w drodze do placówki medycznej.
Zmarła w karetce. Potem zabrali ją z powrotem do domu. [Greenson - psychiatra Monroe - przy. red.] powiedział mi, że był w karetce - stwierdził dziennikarz.
Narrator dokumentu Netfliksa oraz autor rozmów z osobami powiązanymi z Marilyn w filmie nie ukrywał, że wspomniane fakty rzucają całkiem nowe światło na okoliczności śmierci gwiazdy.
To, czego się dowiedziałem, było informacją, która kompletnie zmieniła to, co myśleliśmy, że wiemy na temat jej tajemniczej śmierci. I sugeruje, że okoliczności jej śmierci zostały zatuszowane - podsumował w filmie Anthony Summers.
Pisarz stwierdził także, że zgromadzone przez niego dowody sugerują, iż fakty na temat śmierci Monroe mogły zostać zatajone "przez jej powiązania z braćmi Kennedy". W dokumencie Netfliksa nie brakuje również wątku relacji hollywoodzkiej gwiazdy z Johnem F. Kennedym oraz jego bratem Robertem. Według Anthony'ego Summersa bracia mieli przez wiele lat równocześnie romansować z Marilyn i często zdradzali aktorce rządowe sekrety - rozmawiając z nią np. na temat broni nuklearnej. Później obawiali się ponoć, że gwiazda może ujawnić skrywane przez amerykańskie władze tajemnice - i właśnie to miało być głównym powodem zerwania ich relacji z aktorką.
Wątek braci Kennedy w filmie pojawił się również przy okazji dyskusji na temat zagadkowych okoliczności śmierci Monroe. Według gosposi gwiazdy zaledwie kilka godzin przed jej śmiercią jej dom odwiedził ówczesny Prokurator Generalny, Robert Kennedy. Między bratem prezydenta a aktorką miało dojść do ostrej kłótni, podczas której musiała interweniować ochrona Kennedy'ego. Mało tego, z dokumentu dowiadujemy się także, że po śmierci Marilyn Monroe do jej domu przybyła grupa agentów FBI. Miało to mieć miejsce jeszcze przed przyjazdem policji.
Pojawili się na miejscu niezwłocznie. Zanim ktokolwiek zorientował się, co się stało. To musiały być polecenia od kogoś wysoko postawionego, wyżej niż [ówczesnego dyrektora FBI J. Edgara Hoovera]. Prokuratora Generalnego lub prezydenta - powiedział Summersowi agent FBI Jim Doyle, który był wówczas w domu Marilyn.
Fakty na temat śmierci Marilyn Monroe to nie jedyne interesujące informacje ukazane w dokumencie Netfliksa. W produkcji pokazano również wiele szczegółów hollywoodzkiej kariery Marilyn, na przykład kulisy powstawania kultowej sceny ze "Słomianego wdowca", w której aktorka walczyła z podwiewaną sukienką. Okazuje się, że aktorskie poczynania Monroe obserwowało wówczas około 10 tysięcy gapiów. Według pracującej na planie makijażystki ówczesny mąż gwiazdy Joe DiMaggio miał być o nią wtedy tak zazdrosny, że w nocy dotkliwie ją pobił.
W "Tajemnicach Marilyn Monroe" zaprezentowano także rozmowy z bliskimi wspomnianego wcześniej psychiatry gwiazdy, Ralpha Greensona. Mężczyzna w ostatnich latach gwiazdy był z nią wyjątkowo blisko związany, a nawet traktował jak członka własnej rodziny. Jego zdaniem Marilyn przez lata spędzone w sierocińcach i rodzinach zastępczych cierpiała bowiem na syndrom odrzuconego dziecka.
Oglądaliście już dokument Netfliksa o losach Marilyn Monroe?