Marian Pędzimąż zasłynął na Podhalu dzięki zgromadzeniu imponującego majątku w bardzo młodym wieku. Mężczyzna w 2005 roku, mając zaledwie 21 lat, sprowadził do Polski renifery, które wkrótce zapewniły mu fortunę. Pędzimąż dorobił się na tworzeniu w Zakopanem "Zagród Świętego Mikołaja", które z czasem zawitały również do innych polskich miast. Wkrótce rozszerzył swoją działalność, inwestując w gastronomię i turystykę. Był właścicielem popularnego lodowiska oraz kilku restauracji na Podhalu.
Milioner z Zakopanego nie żyje. Śmierć Mariana Pędzimąża jest sporą zagadką dla śledczych
Ogromnym szokiem dla mieszkańców Zakopanego i okolic była wieść o nagłej śmierci Mariana Pędzimąża. Ciało 38-letniego mężczyzny zostało znalezione 20 lutego w jego domu. O odejściu milionera poinformowała jego rodzina - Marian miał żonę i dzieci. Jego śmierć od początku wydawała się sporą zagadką, zważywszy na młody wiek Pędzimąża. Jak zwykle bywa w takich przypadkach, wszczęto śledztwo z art. 155 kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci.
To standardowa procedura, żeby móc przeprowadzić niezbędne czynności. Na razie nie mamy powodów by podejrzewać, że ktokolwiek przyczynił się do śmierci tego mężczyzny - tłumaczyła "Faktowi" prok. Barbara Bogdanowicz.
Pierwsze informacje na temat sekcji zwłok milionera z Zakopanego. Co udało się ustalić?
Prowadzący śledztwo w sprawie śmierci zakopiańskiego milionera liczyli, że odpowiedzi na pytania dostarczą im wyniki sekcji zwłok mężczyzny. Niestety, jak się okazuje, przyczyna odejścia Mariana Pędzimąża wciąż pozostaje tajemnicą. Rozwikłanie zagadki może zająć od kilku tygodni do nawet kilku miesięcy.
Nie mamy jeszcze wyników sekcji zwłok. Podczas badania lekarze nie byli w stanie określić przyczyn zgonu mężczyzny. Na pewno na tym etapie stwierdzili tylko brak widocznych obrażeń zewnętrznych na ciele zmarłego, przez co wykluczyli udział osób trzecich. Zostały zarządzone dalsze badania, na pewno będzie to toksykologia i inne badania chemiczne, które miejmy nadzieję wskażą na przyczynę śmierci 38-latka - przekazała "Faktowi" prok. Barbara Bogdanowicz.