Tegoroczna Wielkanoc jest u Lewandowskich wyjątkowa, bowiem Anna i Robert muszą świętować osobno. Ania najpierw poszła do "Miasta Kobiet" w TVN Style, gdzie opowiedziała, że wychowuje córki skromnie, a potem zapakowała je do samolotu i zawiozła na Majorkę.
Pobyt Lewandowskiej z rodziną na Majorce będzie raczej dłuższy, co i tak nie stanowi dla nich żadnego problemu - latem ubiegłego roku media odkryły bowiem, że Lewandowscy mają willę na hiszpańskiej wyspie. W każdym momencie mogą spakować walizki i prywatnym samolotem polecieć odpocząć.
Ania zajmuje się na Majorce tym, co zwykle: spaceruje i fotografuje córki. W Wielkanoc poszła do kościoła, a potem nagrywała córki bawiące się w malowniczych uliczkach. Zanim jednak wybrała na Instagram idealne kadry, musiała się mocno napracować. Na tym wyczerpującym zajęciu przyłapali ją paparazzi: Lewandowska w czarnej spódniczce i zielonej bluzce próbowała zrobić sobie idealne selfie, chociaż Laura i Klara domagały się uwagi, plącząc się przy nogach mamy. Bliscy Lewandowskiej (w tym jej mama, Maria Stachurska) stali w dyskretnym oddaleniu, podziwiając wysiłki celebrytki. Gdy efekt w końcu wydał się zadowalający, wszyscy poszli na rodzinny spacer.
Fajne święta?