Kilkanaście dni temu Sandra Kubicka przekazała za pośrednictwem Instagrama, że rozwodzi się z Baronem. Ślub wzięli kilka miesięcy temu, a w maju 2024 roku powitali na świecie syna, Leonarda. Jak potwierdziła, pozew rozwodowy złożyła w grudniu ubiegłego roku, ale wcześniej jeszcze długo próbowali znaleźć wspólny język.
Przez wiele miesięcy próbowaliśmy jeszcze się dogadać i nauczyć, jak podzielić opiekę nad dzieckiem. Ja też miałam momenty zawahania się i chciałam jeszcze spróbować zawalczyć o to, by Leonard miał dwóch rodziców obok siebie w jednym domu. Niestety nie udało nam się porozumieć.
Przypomnijmy: Sandra Kubicka i Baron ROZWODZĄ SIĘ! "Złożyłam pozew"
Tak Baron mówił o ojcostwie w ostatnim wywiadzie przed rozstaniem
Kubicka zastrzegła w opublikowanym oświadczeniu, że szczegóły trudnej decyzji o rozstaniu chce zachować dla siebie. Wspominała też, że "wylała ocean łez". Baron natomiast nie zabrał głosu w sprawie. W internecie jednak nic nie ginie, a jeszcze w połowie listopada zeszłego roku muzyk udzielił wywiadu Wirtualnej Polsce. Wspominał w nim m.in. właśnie o ojcostwie.
Nie planowałem bycia ojcem, nie miałem takiej misji w głowie albo nie wiedziałem, że ją mam - przyznał. Wiem, że Sandra bardzo, bardzo tego pragnęła, ale w pewnym momencie poczułem, że się w tym moim beztroskim życiu kręcę w kółko, jak ten chomik w maszynce takiej i że nic z tego nie wynika. No i pomyślałem, czy za 20 lat też chcę po prostu tak melanżować i grać na PlayStation? No troszkę ambitniejszy scenariusz pragnąłbym realizować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mówił też, że narodziny syna były dla niego ważnym doświadczeniem i pomogły mu zweryfikować życiowe priorytety.
No i tak naprawdę dopiero zrozumiałem, jak bardzo kocham być ojcem, zrozumiałem, kiedy Leoś przyszedł na świat, kiedy wziąłem go w ręce, poczułem, że moje życie ma wyższy cel niż sprawianie sobie poczucia bezpieczeństwa i komfortu. Teraz mam za kogo być odpowiedzialnym, za Leonarda i za Sandrę. Pierwszy raz wtedy w życiu poczułem, że dojrzałem, że już nie jestem chłopakiem, który ma cudowne, beztroskie życie, tylko że stałem się facetem, który ma misję zapewnić komfort mojej rodzinie, a przy okazji nie zatracić tego dzieciaka, którego mam w sobie.
Teraz, w kontekście doniesień o rozstaniu, wielu kwestionuje słowa, które wówczas padły. Zdaniem części komentujących wywiad, którego udzielił na niedługo przed rozstaniem, nabrał dziś nowego znaczenia i pojawia się na ten temat wiele komentarzy.
Co ciekawe, "Fakt" zauważył nawet, że administratorzy profilu "The Voice Kids" zablokowali możliwość komentowania posta z lutego, w którym ten otwierał się na temat tacierzyństwa. W nagraniu mówił:
Na pewno bardziej mnie rozczulają te nasze słodziaki, jak to nazywamy naszych najmniejszych maluszków - odpowiedział w programie na pytanie Nataszy Urbańskiej, czy coś się w nim zmieniło po zostaniu tatą. Aż ciężko mi to opisać słowami, ale coś we mnie takiego jest. Wiesz, ja jeszcze mam malutkiego dzidziusia, myślę, że jak mój Leoś zacznie mówić i śpiewać, to dopiero poczuję to jeszcze bardziej. Ale na pewno tak.
A pierwszy raz, jak przytulałeś maluszka? - dopytała żona Janusza Józefowicza.
Najcudowniejsze uczucie - podsumował Aleksander.