Anastacia dwie dekady temu była jedną z najpopularniejszych piosenkarek. Za sprawą niskiego wzrostu (157 cm) nazywana była "małą damą z wielkim głosem". Gwiazda zrobiła oszałamiającą karierę, a według szacunków z 2018 roku, jej płyty sprzedały się w ilości trzydziestu milionów egzemplarzy.
Jakiś czas temu za sprawą TikToka, młodsze pokolenie "odkurzyło" jeden z jej flagowych hitów "Left Outside Alone", dlatego o piosenkarce znów było głośno. Trudno się dziwić, jej wyjątkowego głosu nie sposób pomylić z żadną inną wokalistką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sukcesy na rynku muzycznym przeplatały się jednak z jej problemami zdrowotnymi. Gdy Anastacia miała zaledwie 13 lat, zdiagnozowano u niej chorobę Leśniowskiego-Crohna, a w 2003 roku piosenkarka dowiedziała się, że ma raka piersi. Gwiazda przeszła leczenie, ale 10 lat później nastąpił nawrót choroby. Piosenkarka poddała się obustronnej mastektomii, a następnie rekonstrukcji piersi. Anastacii udało się wrócić do zdrowia, a dziś aktywnie uczestniczy w namawianiu kobiet do badania swoich piersi.
Perturbacje zdrowotne nie sprawiły jednak, że odeszła od show biznesu. Jakiś czas temu wzięła udział we włoskiej edycji "Tańca z Gwiazdami" i wciąż można oglądać ją na scenie. Piosenkarka pozostaje w stałym kontakcie z fanami na Instagramie i tam informuje o kolejnych datach swoich występów.
Piosenkarka we wrześniu pojawiła się na Campo Pequeno w Lizbonie, gdzie wywijała na scenie w młodzieżowej stylizacji. Obwieszona łańcuchami, w jeansowej krótkiej kurteczce śpiewała swoje największe hity. Czarny top z licznymi ozdobami i równie bogate nakrycie zestawiła z dzwonami ze zwierzęcym motywem. Uwagę zwracała również wygładzona twarz gwiazdy, na której na próżno było szukać jakiejkolwiek zmarszczki.
Czas jej sprzyja?