Lara Flynn Boyle jest jedną z tych gwiazd, które na przestrzeni lat z pierwszoligowych aktorek przeistoczyły się w chodzące antyreklamy operacji plastycznych. Piękna Amerykanka zachwyciła fanów kina na początku lat 90. swoim debiutem w kultowym serialu Miasteczko Twin Peaks Davida Lyncha, gdzie wcieliła się w rolę Donny. Olśniewająca uroda i niezaprzeczalny talent otworzyły Larze drzwi do Hollywood i przez pewien okres mogła ona przebierać w lukratywnych ofertach zawodowych.
Krótko przed 30. urodzinami aktorka uległa panującej w fabryce snów modzie i zaczęła eksperymentować ze swoim wyglądem przy pomocy skalpela. Desperackie próby zatrzymania czasu odcisnęły piętno na jej twarzy: obdarzona delikatnymi rysami gwiazda coraz bardziej zaczęła przypominać karykaturę samej siebie, co nie uszło uwadze branży. Gdy w 2005 roku serial z jej udziałem usunięto z ramówki, upokorzona gwiazda kompletnie zniknęła z ekranu.
Dziś Flynn Boyle sporadycznie występuje w filmach i serialach, nie są to jednak produkcje najwyższych lotów. Celebrytka wciąż też nie zrezygnowała z "poprawiania" urody, czego dowodzą jej najnowsze zdjęcia.
W niedzielę 51-latkę sfotografowano w Los Angeles, gdy wysiadała z samochodu, wybierając się do pobliskiego sklepu spożywczego. Uwagę przykuwała jej coraz bardziej zapadnięta twarz i nabrzmiałe usta, a także niepokojąco szczupła sylwetka. Niejedna entuzjastka zabiegów medycyny estetycznej powinna potraktować fotografie Lary jako przestrogę...
Poznajecie ją jeszcze?