Nic już nie jest chyba w stanie powstrzymać medialnej ekspansji rodu Królikowskich. Oprócz rodziny założonej przez Pawła Kólikowskiego media interesują się też gałęzią rozpoczętą przez jego brata - Rafała Królikowskiego. O najstarszym synu aktora, Piotrze, pisaliśmy już przed paroma laty, kiedy to młodzieniec zdobywał pierwsze szlify jako profesjonalny model. Powoli w dorosły świat wkracza teraz młodszy z braci - Michał, który też zapragnął zostać aktorem.
Michał Królikowski udzielił ostatnio wywiadu w ramach cyklu Jacy rodzice, takie dzieci na portalu Co za tydzień. 20-letni już chłopak przyznał, że przez długi czas wystrzegał się aktorstwa, marzył bowiem o karierze w futbolu. W końcu jednak przyszła kryska na Matyska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Starałem się tego unikać jak ognia. Aktorstwa i całego tego środowiska. Dopiero w liceum to do mnie przyszło.
Co ciekawe, chłopak jest zdania, że posiadanie znanego nazwiska przysparza mu wiele stresu. Dowiadujemy się, że czerpanie z rozpoznawalności słynnej rodziny "nie jest łatwe". Najgorsza jest ponoć niepewność, czy swoje sukcesy zawdzięcza się wybitnemu talentowi, czy rodzinnym koneksjom.
To mnie stresowało i stresuje do dzisiaj. Mam to gdzieś z tyłu głowy, czy na każdym castingu, czy przed egzaminami do szkół teatralnych. Kiedy dostałem się do szkoły, część moich znajomych mówiła: "Z tym nazwiskiem wiadomo, że się dostaniesz". (...) Nie jest to na pewno łatwe, ale przyznam, że nie spotkała mnie jeszcze z tego powodu żadna przykrość - stwierdza z ulgą Michał. Nie miałem sytuacji, żebym był gorzej traktowany z tego powodu, albo w drugą stronę, żebym coś dostał dzięki temu, że jestem synem Rafała Królikowskiego. Najgorszy jest ten strach, kiedy coś ci się uda, dostaniesz jakąś rolę w serialu, czy nawet do szkoły, to jest to z tyłu głowy, czy to dlatego, że super mi poszło na castingu, czy to nazwisko wpłynęło na to.
Niemniej jednak Michał rozpoznaje, że doświadczenie taty było dla niego ogromnym wsparciem na drodze edukacji.
Jak już się ma takiego aktora w domu, to czemu by tego nie wykorzystać. Tato pomógł mi w wielu momentach, przy pracy na castingach, czy przed monologami. Zawsze mi wprowadza pewną świeżość w myśleniu lub żeby bardziej zaryzykować.
Z wywiadu możemy też wywnioskować, jak wyglądają relacje w młodym pokoleniu Królikowskich. Michał przyznaje, że przez pandemię kontakty z kuzynami - w tym i z naszym ulubieńcem Antonim - nieco się rozluźniły. Nadal jest jednak przekonany, że łączące ich więzi rodzinne sprawdzą się w każdej próbie.
Trochę każdy idzie swoją drogą na razie. Spędzaliśmy razem wszystkie święta i byliśmy dla siebie w tych trudniejszych momentach. Kontakt z moimi kuzynami mam bardzo fajny. Marcelina, Antek również związani są z tym światem. (...) Staram się, jak mogę, utrzymać ten kontakt. (...) Śmierć wujka Pawła również na to wpłynęła, ale myślę, że nas bardzo zbliżyła ze sobą. Wtedy jeszcze bardziej mogliśmy zrozumieć, że jesteśmy dla siebie. To cudowne mieć z tyłu głowy to, że ta rodzina gdzieś tam jest i zawsze się można do nich odezwać, zadzwonić, czy z dziadkami pogadać.
Zobaczcie, jak wygląda dziś Michał Królikowski. Myślicie, że zrobi karierę jak jego kuzynostwo ze strony stryja Pawła?