Nie milkną echa po głośnym wywiadzie Jakuba Rzeźniczaka. W weekend były już piłkarz Wisły Płock zdecydował się na publiczną spowiedź w podcaście Żurnalisty. Nie szczędził przy tym pikantnych szczegółów z życia prywatnego. Przyznał się między innymi do tego, że zdradzał pierwszą żonę Edytę Zając jeszcze przed ślubem.
Jakub Rzeźniczak udzielił kontrowersyjnego wywiadu
Najwięcej kontrowersji wywołały jednak słowa Rzeźniczaka o Ewelinie Taraszkiewicz. Piłkarz twierdzi, że kiedy się poznali, była "dziewczyną na telefon" i tak naprawdę nigdy nie łączyła ich prawdziwa relacja. Pierwsze spotkanie o charakterze czysto seksualnym miało kosztować Kubę około 1500 zł. Owocem ich przelotnej znajomości jest kilkuletnia córka.
Korzystając z okazji, piłkarz odniósł się też do burzliwej relacji z Magdą Stępień. Jak przyznał, na początku zakochał się w niej, bo dostał to, czego zabrakło mu w małżeństwie, czyli poczucia domu. Z czasem Magda miała jednak pokazać swoją prawdziwą twarz i dopiekać zarówno Rzeźniczakowi, jak i jego bliskim.
Ponad dwugodzinna rozmowa podpaliła polski internet. Nie brakuje krytyki zarówno pod adresem wylewnego Rzeźniczaka, jak i samego Żurnalisty, który zdaniem wielu osób nie powinien publikować tak intymnych fragmentów mogących zaszkodzić w przyszłości chociażby dziecku piłkarza.
Tak odpoczywa teraz Jakub Rzeźniczak. Nie przejmuje się krytyką?
Co ciekawe, mimo gorzkich słów i oskarżeń Magda Stępień i Ewelina Taraszkiewicz wydają się nie tracić dobrego humoru. Niedługo po tym, jak wywiad trafił do sieci, paparazzi "przyłapali" ja na warsztatach, kiedy to przytulały się, uśmiechały, a nawet pozowały z kwiatami.
Wygląda na to, że Kuba Rzeźniczak i jego żona Paulina również są w niezłym nastroju. Na relacji piłkarza na Instagramie pojawiło się zdjęcie ze wspólnego plażowania. Para najprawdopodobniej jest w Kołobrzegu, gdzie Rzeźniczak planuje zakończyć swoją piłkarską karierę. Po podejściu z Wisły Płock przeszedł bowiem do klubu Kotwica Kołobrzeg.
Jako że zdjęcie jest w relacji, internauci nie mogą go publicznie komentować. Pod fragmentami wywiadu u Żurnalisty zdania są jednak mocno podzielone. Od słów uznania za odwagę i bronienie się po krytykę i żenadę.
Myślicie, że Rzeźniczakowi rzeczywiście ulżyło po spowiedzi u Żurnalisty?