Trwa ładowanie...
Przejdź na
Mika
|

Tak Justyna Kowalczyk-Tekieli spełnia obietnicę daną mężowi. Pokazała zdjęcie

88
Podziel się:

Justyna Kowalczyk-Tekieli stara się spełnić obietnicę daną zmarłemu mężowi. Podróżuje z synkiem, by pokazać mu piękno świata i zaszczepić miłość do gór. To dla niej trudny okres.

Tak Justyna Kowalczyk-Tekieli spełnia obietnicę daną mężowi. Pokazała zdjęcie
Justyna Kowalczyk stara się być dzielna dla Hugo (AKPA)

Justyna Kowalczyk-Tekieli wciąż szuka sposobu na uporanie się ze smutkiem po stracie męża, który zginął tragicznie dwa miesiące temu podczas zejścia ze szczytu Jungfrau w Szwajcarii. Do sieci wrzuca zdjęcia i relacje z morderczych treningów oraz górskich wycieczek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: Kowalczyk zaskoczyła fanów. Zdobyła szczyt w krótkich spodenkach

Justyna Kowalczyk spełnia obietnicę daną mężowi

W mowie pożegnalnej podczas pogrzebu Justyna Kowalczyk-Tekieli obiecała mężowi, że nie podda się smutkowi i w dalszym ciągu będzie celebrować życie. Zobowiązała się, że spróbuje zaszczepić w synku pasję i miłość do gór.

Będziemy żyć tak, jak Kacper nas nauczył. Nauczył nas, że trzeba żyć, bo życie jest za krótkie, żeby się przejmować pierdołami. Będziemy zdobywać góry – zapowiedziała podczas pożegnania Kacpra Tekielego.

Justyna Kowalczyk krok po kroku spełnia tę obietnicę. Od pogrzebu krąży po górach. Trenuje, spaceruje, urządza wycieczki rowerowe i przez większość czasu towarzyszy jej dwuletni synek Hugo.

Justyna Kowalczyk stara się być dzielna dla synka

Swoje poczynania sportsmenka relacjonuje w mediach społecznościowych. Były więc ujęcia wózka na szlaku czy jej synka spacerującego ścieżką w Tatrach Wysokich. Pokazała także, jak Hugo wspina się po skałkach w Szwajcarii Frankońskiej.

Ostatnie kilka dni Justyna Kowalczyk-Tekieli spędziła z synem w Niemczech i Austrii. Podróżują camperem i, tak jak zapowiedziała biegaczka, zdobywają szczyty. Przy okazji opublikowała nowe zdjęcie chłopca, gdy ten wspina się do samochodu kempingowego. Opatrzyła je przejmującym wpisem:

W ostatnich dniach, po niemieckich i austriackich kampingach, grasował osobliwy duet. Przeszczęśliwy, bardzo ruchliwy chłopczyk i jego samotna, uśmiechająca się przez łzy mama.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(88)
WYRÓŻNIONE
Jxkxkx
rok temu
Jak mi jest jej strasznie żal😢
Anja
rok temu
Życzę dużo siły dla pani Justynki, niech dalej bierze z życia ile się da a uśmiech synka niech pomału zlepia serduszko!
Kkk
rok temu
Ona go szuka, podąża jego szlakiem. To źle wyglada. Mam nadzieję, ze ktoś się nia opiekuje.
Ewa
rok temu
Rozumiem Pani ból , rozpacz, ale nie rozumiem czemu Pani synka wypycha w góry , trzeba mu pokazywać rozne radości życia a on kiedyś sam zadecyduje co mu najbardziej odpowiada . Pani obsesje należą tylko do Pani .
Ggg
rok temu
Ona mu nie zaszczepia miłości do gór tylko pcha je na siłę do gardła
NAJNOWSZE KOMENTARZE (88)
Kobieta
rok temu
Kiedys będzie to jej przekleństwem...jezeli syn wybierze gory wroci trauma,lek....
Tede
rok temu
No to raczej dobrze nie robi . Ma albo już góry zabrały takich śmiałków. Po co oni tam chodzą bo cel raczej jeden a nazywa się śmierć . Nie zrozumie tych ludzi co oni chcą udowodnić łażąc po tych skałach faktycznie wielki mi sukces .Raczej płakać a nie się cieszyć bo ostatnio zginęli najlepsi niby z najlepszych wspinaczy. Jak chcą blisko nieba to.proponujr lot samolotem. Dla mnie nie ma gorszej głupoty a wspinacze mają chyba chore głowy by pchać się świadomie w szpony śmierci bo tak to się kończy o czym już wielu się przekonało patrząc teraz z góry na tych co zostali sierotami wdowy i wdowcami. Nie żałuje takich ludzi co zdają sobie sprawę że mogą nie wrócić a tam łażą inni chorzy walczą o życie umierają chociaż do końca wierzą a taki idzie wie że może nie wrócić bo to jest wielkie szczęście jeśli się uda . Uda się dwa trzy razy ale to do czasu za którymś giną . Powinno się zakazać takiej wspinaczki bo to.jedt to samo co samobójstwo a nie żadna odwaga. Pani Kowalczyk pomimo żałoby i bólu robi to samo i już uczy synka chce go w przyszłości stracić lub osierocić . Nigdy tego.nie zrozumiem bo tego zrozumieć się poprostu normalnemu człowiekowi nie da. Każdy sport to ryzyko wiadomo.ale wspinaczka to ryzyko najwyższe o czym świadczy procent zmarłych którzy nawet nie mają grobu bo zostali w górach na zawsze. Faktycznie tak ukochali góry za to że ich te góry zabierają. To jest miłość można powiedzieć z wzajemnością ale ta miłość zabiją a czy warto. Mało ofiar . To jest chore inaczej tego nazwać nie można a Kowalczyk nie ma się czym chwalić .Straciła męża chyba to wystarczająca przestroga . Tych ludzi się nie da zrozumieć myślą że to odwaga a to dla mnie głupota . Są inne ciekawsze zajęcia dające satysfakcję i dreszczyk n emocji
FANKA
rok temu
Nie trzeba żyć jak ktoś pokazał, czy chciał. Nie trzeba nikomu nic udowadniać. Duzo zdrowia.
Anna
rok temu
Nie masz nic lepszego do roboty? Przestań się wreszcie lansować
layla
rok temu
Dobrze ze się nie załamała w końcu ma dziecko pieniądze nie musi się martwić czy do 1 starczy dużo zdrówka zycze,
Ell
rok temu
Żeby nie było z tego kolejnego nieszczęścia.
Norbert
rok temu
Szybko wyjść za mąż bo zarośnie.
Wiola
rok temu
Facet zginął tragicznie a ona dała mu obietnicę? Kiedy ?nad grobem ?
Jagoda
rok temu
Ojciec był na tyle nieodpowiedzialny,że uczynił dziecko sierotą,matka nie powinna iść tą drogą,oprócz gór jest inne życie np,morze słońce,plac zabaw,las itp.
Hexe
rok temu
Dziewczyno trzymaj się ❤️❤️❤️❤️❤️
Zycie
rok temu
A ja jak na nią patrzę i to kiedyś u boku męża szczęście, zawsze strasznie nienaturalny uśmiech, to przypomina mi się moje życie i udawane szczęście, małżeństwo, które nie jest prawdziwym małżeństwem a wszystko by być szczęśliwa ale to nie szczęście bo to na siłę i żeby udowodnić sobie i innym.
Boni
rok temu
Kobieto, jak już musisz tak jeździć z tym dzieciakiem, to niedaleko. Nie morduj go tymi górami...Trochę piasku, wody, jakieś zabawki ...To naprawdę wystarczy. Pamiętaj, że teraz ma tylko Ciebie. Po co kusić los, mało wam było?
Gosc
rok temu
Ucieka
Gosc
rok temu
Jazda na pełnym wyparciu
...
Następna strona