Występ Karoliny Pisarek w dzisiejszym, drugim odcinku "Tańca z Gwiazdami" od kilku dni stał pod znakiem zapytania. Modelka poinformowała bowiem fanów, że cierpi na uporczywe bóle głowy, a z biegiem tygodnia okazało się, że lekarze wykryli w przysadce mózgowej Karoliny cystę. Właściwie występ Pisarek został potwierdzony dopiero w poniedziałek, na kilka godzin przed startem transmisji w telewizji - i to tylko dlatego, że modelka musiała pokazać w studiu zaświadczenie od lekarzy, że wywijanie na parkiecie nie zagrozi jej zdrowiu.
Karolina Pisarek, która zaliczyła w minionym tygodniu tylko jeden trening, zatańczyła prawie pod koniec, tuż za Krzysztofem Rutkowskim i Sylwią Madeńską. Właściwie śmiało można ocenić, że jej układ był jeszcze gorszy od tego, który zaprezentował na parkiecie detektyw bez licencji. Miał to być "taniec współczesny", a Pisarek po prostu polegiwała na kanapie skąpanej w błękitnym świetle.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Istotnym elementem tej "choreografii" miała być chyba mimika Karoliny: siedziała przy stole i grymasiła, udając kłótnię z partnerem. Michał Bartkiewicz robił, co mógł: wyginał się przy kanapie, potrącił nawet lampę. Jurorzy zauważyli, że ktoś przyjął w tym odcinku wyrafinowaną taktykę.
Trzymamy kciuki za kolejny odcinek i wtedy będziemy mówić o tańcu - ocenił Andrzej Piaseczny. Iwona Pavlović dała Karolinie... jedynkę, Michał Malitowski całe dwa punkty. Łącznie modelka skończyła z 17 punktami na koncie - ostatni Rutkowski zarobił ich 15.
Karolina wykazała się jednak na parkiecie pewną refleksją. Powiedziała przed kamerami, że zatańczyła w pełni świadoma swojego stanu zdrowia:
Zasługuję raczej na jedynki, bo nie mogłam pojawiać się na treningach. Mogę brać udział w kolejnych odcinkach, to jest potwierdzone przez lekarzy - uściśliła.
Zobaczcie, jak wyglądał "taniec" Karoliny. Myślicie, że taktyka się opłaci?