Od środy w mediach huczy na temat rozstania Sylwii Grzeszczak i Libera. Uchodzący za jeden z lepiej dobranych showbiznesowych duetów przekazał informację za pośrednictwem mediów społecznościowych. Artyści opublikowali wspólne oświadczenie, w którym zapewnili, że pozostają w przyjaznych stosunkach i zamierzają dalej wychowywać razem córkę, prawie ośmioletnią Bognę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia Grzeszczak i Liber wystąpili razem w Sopocie. Już wtedy nie byli parą. Widać?
Sylwia Grzeszczak i Liber w opublikowanym na Instagramie komunikacie dają też do zrozumienia, że pomimo zakończenia relacji, mają w planie dalej wspólnie pracować. Jako przykład podają tegoroczny Top of the Top Sopot Festival, podczas którego widzowie mogli ich oglądać razem na scenie.
(...) Nadal pomagamy sobie w pracy i wychodzimy wspólnie na scenę tak, jak to miało miejsce ostatnio na festiwalu w Sopocie - czytamy.
Dodatkowo ekspara wyznała, iż decyzję o rozstaniu podjęła "już jakiś czas temu". Wszystko wskazuje zatem na to, że w sierpniu, gdy odbywał się sopocki festiwal, nie byli razem. Na scenie nie dali jednak tego po sobie poznać. Wokaliści zaprezentowali się nawet w dopasowanych kolorystycznie stylizacjach. Sylwia wystąpiła w niebieskiej sukni z długim rękawem i eksponującym nogi rozcięciem, zaś Liber miał na sobie niebieski garnitur. Co ciekawe, podczas koncertu Grzeszczak wykonała utwór "Co z nami będzie".
Mimo że na scenie artyści śpiewali razem jak gdyby nigdy nic, za kulisami nie było już tak kolorowo. Świadczy o tym fakt, że tego wieczoru nie pozowali do wspólnych zdjęć. Choć oboje pojawili się na ściance, wykonali sobie, każde osobno, zdjęcie z Mateuszem Ziółką.
Zobaczcie, jak prezentowali się jeszcze kilka tygodni temu, gdy nikt nie wiedział, że to koniec ich wielkiej miłości.
Przypominamy: Liber miał romansować ze znaną piosenkarką?! Sylwia Grzeszczak była wściekła: "Nie jestem ze stali..."