Dyskusja na temat ekologicznego stylu życia przetacza się przez media cyklicznie, a głos w sprawie ochoczo zabierają kolejni celebryci. Świadomość ekologiczna to dla wielu z nich... kupno butów za 60 złotych lub wybór ubrań z drugiej ręki.
Gwiazdy połączyły w ten sposób próbę ratowania planety z "ratowaniem" zasobności portfela. Celebryci, którzy pragną zadbać o domowy budżet, mogą skorzystać z rad Moniki Mrozowskiej lub Ilony Felicjańskiej.
Zobaczcie, kto z celebrytów dla "ratowania" domowego budżetu pije wodę z kranu, "inwestuje" w drogie torebki i ubiera dzieci w second handach.
Zofia Zborowska
Zofia Zborowska napisała, że ubranka dla dziecka kupuje z drugiej ręki, bo maluchy szybko z nich wyrastają. Jedna z internautek zarzuciła jej wówczas hipokryzję, że dla siebie samej wybiera nowe i markowe rzeczy.
Ubrania dla dziecka starczają na miesiąc. Ubrania dla siebie kupuję bardzo dobrej jakości, żeby starczyły mi na lata. Dresy dostałam w prezencie. Oddałam je przyjaciółce, bo ja mam dwie pary dresów, w których non stop chodzę. Kosztują one sporo, ale są z najbardziej ekologicznej firmy, jaką znam. Cieszę się, że zarabiam tyle, że mogą sobie na nie pozwolić. W dzisiejszych czasach według mnie powinno stawiać się na rzeczy z drugiej ręki albo na marki świadome i ekologiczne - napisała na Instagramie Zborowska.
Monika Mrozowska
Monika Mrozowska uwielbia dzielić się swoimi przemyśleniami na temat ekologicznego podejścia do życia. W pewnym momencie aktorka stwierdziła, że rezygnuje ze wszystkiego i wyprowadza się do lasu. Celebrytka zamierzała celebrować ekologiczne podejście do życia, rąbiąc drewno.
Mrozowska równie chętnie opowiada o trikach na większy budżet domowy. Swoje dzieci często ubiera w rzeczy z drugiej ręki.
Ilona Felicjańska
Oszczędne i ekologiczne podejście do życia ma również Ilona Felicjańska, która zawsze na zakupy zabiera ze sobą torbę oraz pije wodę z kranu.
Robię listę zakupową, to jest też ekologia! Piję wodę z kranu, dzięki czemu nie kupuję wody w plastikowej butelce.
Olga Bołądź
Olga Bolądź oszczędności w swoim życiu zaczęła od porządków w garderobie. Celebrytka kilka razy pojawiła się w tej samej kreacji, apelując do koleżanek.
Załóż swoją ulubioną sukienkę po raz kolejny na wyjście! Powtarzajmy nasze looki! Wyzywam was, dla matki planety, nośmy nasze rzeczy wielokrotnie!
Agata Rubik
Agata i Piotr Rubikowie w rozmowie z jednym z magazynów przyznali, że ze względu na panującą pandemię ich sytuacja finansowa nie wyglądała najlepiej. Na szczęście zawczasu pomyśleli o odkładaniu na czarną godzinę.
Od roku artyści praktycznie nie mają możliwości koncertowania, a to jednak jest nasze główne źródło utrzymania. Jestem człowiekiem rodzinnym i bardzo dbam o moje dziewczyny. Przyznaję, więc, że gdzieś tam czuję niepokój, jak długo jeszcze uda mi się zapewnić im poczucie bezpieczeństwa - wyznał Piotr Rubik. Żyjemy z oszczędności, a nie mamy ich tyle, by nie czuć stresu w ogóle - dodała Agata Rubik.
Anna Czartoryska
Żona jednego z najzamożniejszych Polaków, goszcząc w "Dzień Dobry TVN", wyznała, że jest miłośniczką odzieży z drugiej ręki. Anna Czartoryska postanowiła rzucić samej sobie wyzwanie i przez cały rok powstrzymywała się od kupowania nowych elementów garderoby. Na kanapie śniadaniówki pochwaliła się, że tego dnia przyszła do studia w butach, które mają 15 lat.
Najchętniej grzebię w szafie mamy albo teściowej. Uwielbiam ubrania z historią, im bardziej się za czymś kryje opowieść, tym lepiej się w tym czuję. Buty, które mam na sobie, mają 15 lat - wyznała.
Weronika Książkiewicz
W rozmowie z Pudelkiem Weronika Książkiewicz pochwaliła się, że chociaż jest w stanie sporo zapłacić za torebkę, to luksusowy zakup traktuje jak "inwestycję".
Torebka to nie jest wydatek, ale inwestycja na lata. A nawet całe życie! - podkreśliła aktorka.
Hanna Lis
Hanna Lis po udziale w programie "Azja Express" zdobyła się na odwagę i kupiła buty za 60 złotych.
Po powrocie brakowało mi mojej karimaty, plecaka i wytyczonego celu. W domu poczułam, że mam za dużo przedmiotów. Wydaje mi się, że ten wyjazd mnie zmienił. Kupiłam espadryle z koralikami za 60 złotych - relacjonowała.
Kamilla Baar
Kamilla Baar od kilku lat przestała kupować nowe ubrania. Aktorka skupiła się na idei minimalizmu.
Zobaczyłam, ile w moim kupowaniu było bezmyślności. Minimalizm życiowy i umiar jest naprawdę wspaniały. Cenię jakość, a nie ilość - wyznała Kamilla Baar.
Monika Brodka
Monika Brodka nie jest fanką wydawania majątku na ubrania.
Wiem, jaką emeryturę dostaje moja mama i głupio mi wydać pięć tysięcy złotych na ubranie, które włożę raz, zrobią mi w nim zdjęcie i pójdzie na dno szafy - przyznała.
Edyta Herbuś
W Warszawie są dwa second handy, które lubię odwiedzać. Można tam dostać rzeczy dobrej jakości, czasami używane, czasami nowiutkie - chwaliła się Edyta Herbuś.
Małgorzata Kożuchowska
Buszowaniem po lumpeksach pochwaliła się również Małgorzata Kożuchowska. Jej ulubionymi są te położone w Barcelonie i Londynie.
To jest dopiero uczta! Można tam znaleźć coś naprawdę oryginalnego, za niską cenę i praktycznie nie znoszonego - stwierdziła aktorka.
Klaudia Halejcio
Klaudia Halejcio nie może narzekać na brak środków, jednak przedsiębiorcza celebrytka swego czasu odwiedzała sklepy z używaną odzieżą.
Rzeczy kupione w second handach potrafią idealnie uzupełnić stylizacje. W sklepach z używaną odzieżą jest dużo unikalnych rzeczy, które zazwyczaj nie są zniszczone - wyznała w jednym z wywiadów.
Agnieszka Włodarczyk
Nie sztuka wydać kupę pieniędzy i wyglądać oryginalnie, można wydać 10 zł i też wyglądać oryginalnie - zaznaczyła w jednym z wywiadów Agnieszka Włodarczyk.
Anna Powierza
Anna Powierza, rozczarowana wyborem ubrań w sklepie, postanowiła bardziej skupić się na powtórnym wykorzystaniu rzeczy, które już ma w swojej garderobie.
Mam w ogóle problem z ubraniami, ale chodzi też o sklepy z pierwszej ręki. Mnie przerasta wybór i ogromna ilość ciuchów w sklepie. Jestem minimalistką i wtórne wykorzystywanie ubrań albo ubieranie jednej rzeczy wiele razy bardziej współgra z moją duszą niż zakładanie kolejnej kreacji na każdą jedną okazję - wyznała Powierza.
Olga Borys
Olga Borys za namową córki zaczęła odwiedzać sklepy z używaną odzieżą. Wypracowała nawet swój sposób poszukiwań perełek.
To nie jest mały sklepik, do którego wejdziesz i sobie obejrzysz. Tam są tysiące ubrań i warto robić sobie filtry, np. szukam czarnej spódnicy i białej bluzki - radzi Olga Borys.
Maja Sablewska
Maja Sablewska ma słabość do luksusowych marek, jednak każde zakupy dokładnie analizuje i traktuje zakup jako inwestycję. Stylistka nie unika również wycieczek do sklepów z ubraniami z drugiej ręki.
Ja potrafię tam grzebać po parę godzin, mam to po mojej mamie, która co środę jest w swoim ulubionym lumpeksie - zapewnia.