Piotr Stramowski i Katarzyna Warnke swego czasu uchodzili za jeden z bardziej zgranych i przebojowych duetów w świecie show-biznesu. Jesienią 2022 roku aktorska para wywołała niemałe zamieszanie, ogłaszając światu, że ich miłosna relacja przeszła do historii. Nieco ponad rok później rodzice 5-letniej Heleny sfinalizowali rozwód. Od tego czasu Piotr i Kasia sporadycznie wspominali w mediach na temat realiów funkcjonowania w rodzinie patchworkowej i podziale rodzicielskich obowiązków.
Może przewrotnie to zabrzmi, albo szokująco dla niektórych, ale naprawdę, to, że w tej w chwili opiekujemy się córką osobno z moim byłym mężem, daje mi taką przestrzeń bycia ze sobą, której nie miałam, kiedy byliśmy razem. Czyli są plusy i minusy, moim zdaniem, tej sytuacji. (...) Są ludzie, którzy nie wyobrażają sobie bycia samemu ze sobą, nie chcą być sami i to też jest okej. Myślę, że to są prawdziwie rodzinni ludzie. Ja nie jestem taką osobą, nie jestem rodzinna. Potrzebuję mieć dużo czasu dla siebie - podkreślała Katarzyna Warnke, goszcząc w programie Agnieszki Woźniak-Starak i Gabi Drzewieckiej.
PRZYPOMNIJMY: Katarzyna Warnke o macierzyństwie i dzieleniu się opieką nad córką: "NIE JESTEM RODZINNA. Potrzebuję czasu dla siebie"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Stramowski o podziale obowiązków w opiece nad córką. Wspomniał o Katarzynie Warnke
Nieco mniej wylewny w kwestiach rodzinnych zdaje się być Piotr Stramowski. W Dzień Ojca aktor zrobił jednak wyjątek i opowiedział o o kulisach życia w rodzinie patchworkowej w studiu "Dzień Dobry TVN". Przypomnijmy, że poza Helenką, 36-latek od niedawna opiekuje się również synem nowej partnerki, Natalii.
Mamy wieczorkiem taki rytuał. Natalia czyta Aleksowi, ja idę czytać Helence i usypiamy dzieci. Bardzo to lubią. My z Kasią mamy podział obowiązków pół na pół, więc Helena jest tydzień u mnie, tydzień u Kasi - tłumaczył.
Gwiazdor filmu "Pokusa" uchylił rąbka tajemnicy na temat prywatnych poczynań, angażując się w kampanię #TataTeżCzyta. Dlaczego według Piotra czytanie dzieciom jest tak istotnym punktem rodzicielstwa?
Przede wszystkim to buduje taką więź. Bardzo często w ciągu dnia nie mamy czasu, żeby tak na 100 proc. spędzić go z dziećmi. Jesteśmy zalatani, odbieramy telefony, dzieci też są rozkojarzone, bawią się. Wieczorem jest ten czas, żeby się uspokoić, wyciszyć i spędzić go na 100 proc. ze swoim dzieckiem. Bez telefonu, bez ludzi wokół. To jest naprawdę taki quality time. Uważam, że robi niesamowitą robotę - zaznaczył Piotr Stramowski.