Jennifer Love Hewitt przed laty była idolką młodego pokolenia. Grała w najpopularniejszych filmach dla nastolatków, takich jak "Koszmar minionego lata", "Koszmar następnego lata" czy "Wielki podryw".
Jennifer uchodziła za piękność i niejeden chłopak w tamtych czasach miał na ścianie jej plakat z "Bravo". Oprócz grania w filmach, serialach i teledyskach gwiazda spełniała się jako piosenkarka i wydała nawet kilka albumów.
W 2013 roku aktorka wyszła za mąż za Briana Hallisaya, z którym doczekała się trójki dzieci: córki Autumn James oraz synów Atticusa Jamesa i Aidana Jamesa. Mniej więcej w tamtym czasie wycofała się z branży filmowej i grywała później już tylko pojedyncze role serialach.
Love Hewitt na jakiś czas porzuciła też aktywność w mediach społecznościowych, bo - jak wyznała - wpędzały ją w kompleksy. Później Jennifer wróciła co prawda na Instagram, ale nie udziela się tam regularnie. Mimo to wciąż ma grubo ponad milion followersów.
Czuję, że nie daję z siebie wystarczająco dużo, niedostatecznie się staram, za mało robię, zbyt wolno wracam do formy po ciąży. Czas bezczynnego przewijania stron w internecie zamieniam na czas aktywności. Zamierzam ćwiczyć, praktykować wdzięczność i przede wszystkim całą swoją uwagę poświęcać sobie i rodzinie - pisała w jednym z postów.
Ostatnio paparazzi wypatrzyli aktorkę w Kalifornii, gdy odbierała dzieci ze szkoły. 43-latka miała na sobie seledynowy dres i sportowe buty, a włosy związała w kitkę.
Chcielibyście, żeby wróciła do show biznesu?