Nie da się ukryć, że muzyka disco polo wciąż cieszy się w Polsce niesłabnącą popularnością, a największe gwiazdy wpisujące się w ten nurt mogą pochwalić się imponującymi fortunami. Muzykiem, który niewątpliwie zalicza się do ścisłej czołówki artystów tego gatunku, jest Zenek Martyniuk. Autor takich hitów jak Przez twe oczy zielone, czy Prawdziwa miłość to ty wciąż zarabia horrendalne sumy, które pozwalają jego żonie oraz niesfornemu synowi na wystawny tryb życia.
O gwiazdorskim statusie Martyniuka może świadczyć fakt, że w tym roku w kinach ukazał się film biograficzny opowiadający o jego długiej i pełnej zawirowań drodze do sławy. Niestety, na "dziele" Jana Hryniaka nie pozostawiono suchej nitki, uznając "oryginalny" obraz za jeden z najgorszych filmów roku.
Choć epidemia koronawirusa i związana z nią kwarantanna dała się we znaki branży rozrywkowej, a Martyniuk - podobnie jak reszta kolegów po fachu - zmuszony był odwołać wiele koncertów, król disco polo wciąż należy do jednych z bogatszych artystów w kraju, co chętnie zresztą wykorzystuje. Ostatnio 51-latek postanowił sprawić sobie luksusowy zakup, inwestując w nowego Mercedesa GLE 400d 4MATIC, którego koszt to "skromne" pół miliona złotych.
Na fali popularności celebryta zgodził się zaprosić do swojej posiadłości kamery Pytania na śniadanie, aby pochwalić się swoim iście "gwiazdorskim" gniazdkiem. Dom Zenka znajduje się w Grabówce, nieopodal Białegostoku. To właśnie tam tak chętnie odwiedza go ukochany syn Daniel.
Jak można było się spodziewać, rezydencja Martyniuków nie wygląda na przeciętny polski dom. W śniadaniówce mieliśmy okazję zobaczyć wytworny salon, w którym znajdowały się skórzane fotele i marmurowy kominek. Spore wrażenie robi również sypialnia celebryty: uwagę przyciągają barokowe tapety, tapicerowane, wysokie łoże, miękka i ciemna wykładzina. "Interesującym" elementem wystroju jest też wielka, nocna lampa, której abażur udekorowany jest piórami.
Zobaczcie, jak wyglądam dom jednego z najpopularniejszych polskich muzyków. Chcielibyście tak mieszkać?