Jennifer Lopez i Ben Affleck są kolejną celebrycką parą, która nie potrafiła ograniczyć się do "tylko" jednego ślubu. Kilka tygodni po kameralnej ceremonii w Las Vegas jedna z najpopularniejszych obecnie "power couples" zorganizowała zaślubiny z prawdziwego zdarzenia: w imponującej (wartej 9 milionów dolarów, czyli około 36 milionów złotych) posiadłości gwiazdora w stanie Georgia, i w obecności rodziny oraz tłumu sławnych przyjaciół.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami na ceremonii zabrakło byłej żony Bena, Jennifer Garner, która mimo dobrych stosunków z "eks" nie mogła przylecieć do Georgii ze względu za zobowiązania zawodowe. Podobnie było zresztą z bratem pana młodego, Casey'm Affleckiem, który wytłumaczył swoją nieobecność "rodzicielskimi obowiązkami".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Państwo młodzi mogli za to liczyć na wsparcie całej gromady pociech: 16-letniej Violet, 13-letniej Seraphiny i 11-letniego Sama, będących owocem miłości z Garner oraz 14-letnich bliźniaków Emme i Maxa ze związku Lopez z Markiem Anthonym. Naturalnie nie zabrakło też wielu nazwisk z pierwszych stron gazet. Pojawili się m.in. bliski przyjaciel Afflecka, Matt Damon, reżyser Kevin Smith, Jane Fonda, Renee Zellweger czy prezenter telewizyjny Jimmy Kimmel.
W swoim wielkim dniu panna młoda miała na sobie piękną białą suknię couture od Ralpha Laurena z długim trenem i jeszcze dłuższym welonem. Pan młody natomiast pojawił się na ślubnym kobiercu w biało-czarnym smokingu. Co ciekawe, wszyscy goście również ubrani byli na biało.
Zobaczcie, jak wyglądał ślub jednej z najsłynniejszych par na świecie. Myślicie, że J.Lo i ben Affleck faktycznie będą ze sobą do grobowej deski?