Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|

Tak wyglądał ostatni wieczór Iwony Wieczorek w "Dream Clubie". Pokłóciła się ze znajomymi: "Puść mnie, bo BĘDĘ KRZYCZEĆ"

316
Podziel się:

Dziennikarze i śledczy dokładnie przestudiowali ostatnie godziny, które poprzedziły zaginięcie Iwony Wieczorek. Między 19-latką, a jej towarzyszami imprezy miało dojść do poważnego spięcia. Dlatego samotnie miała wracać do domu na piechotę...

Tak wyglądał ostatni wieczór Iwony Wieczorek w "Dream Clubie". Pokłóciła się ze znajomymi: "Puść mnie, bo BĘDĘ KRZYCZEĆ"
Iwona Wieczorek groziła, że zacznie krzyczeć (fot. materiały prasowe)

Od zaginięcia 19-letniej Iwony Wieczorek minie latem tego roku dokładnie 13 lat. Wielu śledczych i reporterów próbowało rozwiązać tajemnicę tego, co spotkało dziewczynę, która w środku nocy podjęła decyzję o powrocie do domu piechotą. Do tej pory nie znaleziono osoby, której można byłoby postawić oskarżenie, a wszelkie ustalenia na temat dalszych losów Iwony nadal pozostają w sferze spekulacji. Nie zmienia to jednak faktu, że sprawa wciąż elektryzuje opinię publiczną. Tak wydarzenia 17 lipca 2010 roku opisywali dziennikarze Gazety Wyborczej, Roman Daszczyński i Marek Sterlingow.

Owej feralnej nocy Iwona umówiła się na wyjście do obleganego sopockiego klubu, Dream Clubu, w towarzystwie swojej przyjaciółki Adrii oraz trzech starszych kolegów, których poznała zaledwie miesiąc wcześniej. W grupie tej znalazł się Paweł, do dziś uważany za jedną z najważniejszych osób w całym śledztwie. W rozmowie z Gazetą Wyborczą 22-letni wówczas mężczyzna przyznał, że Iwona chciała samotnie opuścić imprezę po pokłóceniu się ze znajomymi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sprawa Iwony Wieczorek. Czy jest szansa na rozwiązanie

Sprawa Iwony Wieczorek - Paweł relacjonuje kłótnię

Trzymałem ją za rękę i prosiłem, żeby nie odchodziła. Wybiegłem za nią z dyskoteki, wokoło pełno ludzi. Zaczęła się szarpać, grozić, że będzie krzyczeć. Nie chciałem robić sceny. Gdybym wiedział, jak to się skończy, nigdy bym jej nie puścił.

Iwona nie słucha jednak próśb towarzyszy imprezy. Nie miała pieniędzy na transport, tak więc decyduje przejść się do domu na piechotę. Czeka ją okołogodzinna przechadzka. Jak wszyscy wiemy, nigdy nie dotarła do celu.

Reporterzy Wyborczej przypominają, że zarówno Paweł, jak i Adria próbowali nakłonić Iwonę do powrotu do zabawy. Pisali do niej SMS-y. Adria podjęła próbę zadzwonienia do przyjaciółki. Dziewczyna twierdzi, że Iwona zwyzywała ją przez telefon.

Ostatnia rozmowa Iwony Wieczorek z przyjaciółką

Imprezowicze postanowili zakończyć zabawę i rozjechali się do domów. Adria podjęła jeszcze jedną próbę kontaktu.

Ostatni raz rozmawiałam z Iwoną już sprzed mojego domu, sto metrów od domu Iwony. Dalej się kłóciłyśmy. Powiedziała mi, że ciągle idzie, i że jest przy trzecim od mola wejściu na plażę. I jeszcze żebym zostawiła torbę z jej rzeczami i kluczami na balkonie, to sobie odbierze. Ja mieszkam na parterze. Nieraz tak robiłyśmy. Dodała, że zaraz rozładuje się jej komórka - mówiła w rozmowie z Wyborczą koleżanka zaginionej.

O godzinie 3:49 urywa się kontakt z Iwoną. Bateria jej telefonu najprawdopodobniej się wyładowała. Rano jej znajomi orientują się, że Iwona nie dotarła do domu. Postanawiają szukać koleżanki. Na czele poszukiwań staje Paweł, który, jak sam twierdzi, nie mógł zmrużyć oka po kłótni, do której doszło na imprezie. W końcu w poszukiwania angażują się służby bezpieczeństwa, a później odszukany przez Pawła Krzysztof Rutkowski.

Myślicie, że kiedyś ta sprawa się wyjaśni?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(316)
WYRÓŻNIONE
News
2 lata temu
Już o tym wszystkim była mowa w mediach, dlaczego robicie z tego newsa?
Kala
2 lata temu
Kurcze że nikt się nie wysypal to jest niesamowite. Bo wszyscy pewnie wiedzą co się stało. "O g*się mnie czepiają". czyli coś było na rzeczy o czym wszyscy wiedzieli i za co ja zabili.i tyle lat nikogo nie złamało sumienie. Nie do wiary. Ta Kasia Adria Paweł Patryk i inni.
Olka
2 lata temu
Miałm 20 lat, pojechałam z "najlepszą" przyjaciółką i jeszcze jedną dziewczyną na wiejską dyskotekę. Poznałam chłopaka wiele tygodni wcześniej, nic poważnego, ale chyba zazdrość była, bo mnie pindy na tej dyskotece samą zostawiły... a prosiłam, żeby mnie zgarnęły jak będą wychodzić, wiedziały gdzie siedzę. Do domu 8 km i las. Gdyby mnie ten chłopak nie odwiózł pewnie byłabym taką drugą Iwoną, chociaż ja nie obracałam się w podejrzanym towarzystwie, a ekipa była niby sprawdzona. Na drugi dzień przypadkowo je spotkałam i usłyszałam to samo, "nie mogłam całą noc spać"! To zweryfikowało moją pseudo przyjaźń. Jak się razem wychodzi, to się razem wraca, nie ma innej opcji! Pamiętajcie o tym!
kaczyński
2 lata temu
Ile jeszcze będziecie nawijać na ten temat ???
Prawda
2 lata temu
To nie strona na tego typu artykuły. Nie jesteście nadto kompetentni.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (316)
Hobbysta
2 lata temu
Takie sprawy rozwiązują się dopiero po ok 20 latach, wystarczy hobbystycznie pooglądać trochę dokumentów kryminalnych. Mocno lokalna sprawa, wszystko na to wskazuje.
Poirot
2 lata temu
W historii kryminalistyki częste są przypadki, że ten kto najbardziej wydaje się nie mieć nic wspólnego ze zbrodnią, właśnie jest winnym. Odwraca od siebie uwagę policji starając się być pomocnym i uczynnym. A tak naprawdę mąci i mataczy naprowadzając na fałszywy trop. Tu też tak było. Moim zdaniem Iwona była pod blokiem tego ranka, tam doszło do kłótni i nieszczęśliwego wypadku powodującego jej śmierć.
Luki
2 lata temu
Ten artykol sie powtaza non stop nic nowego
Dziadek
2 lata temu
Pawel nigdy nie podobal sie fajnej zgrabnej Iwonie.On mial wtedy 22 lat byl niski i mocno lysy,to teraz to chyba calkiem lysy.Po prostu niski ,lysy chlopina nsrkoman na dodatek,zabrac mu narkotyki i bedzie spiewal pieknie jak sp.Wioletta Willas
Maka
2 lata temu
Myśle, ze jeżeli w Polsce jakaś sprawa nie jest rozwiązana a jest prosta. Bo jest. To znaczy ze zamieszana w to jest policja :)
Zabawne
2 lata temu
Jak się uciszy sprawa to Blania z siwą wrócą.
widz
2 lata temu
to juz jest nudne
Zdziwiony
2 lata temu
Krzyczala, że bedzie krzyczeć.
wkk
2 lata temu
Ja bym się przyjrzał matce Iwony.Bo jakoś cicho o niej
bazyl
2 lata temu
dajcie już spokój. robi się to nudne...
Adi
2 lata temu
Tyle lat i taki przełom..... Może moje wnuki dowiedzą się jaki kolor lubiła? To będzie hit i przełom w sprawie.
Adi
2 lata temu
Ile to już lat dochodzili do przełomu co krzyczała w klubie? Jutro news co Iwona jadła, pojutrze jakie miała skarpety....
gocha
2 lata temu
Ja tu widzę że" Ramzes " się rozgrzał z komentarzami. Normalnie Mróz nowy nam się wykluwa.
Lol
2 lata temu
A czy ktoś brał taki scenariusz pod uwagę, że Iwona mogła pójść do mieszkania Adrii tak jak to było pierwotnie w planach. Tam mogło dojść do awantury i jakiegoś nieszczęścia? Czy policja kiedykolwiek sprawdzała mieszkanie Adrii?
...
Następna strona