Choć Sylwia Peretti dołączyła do składu Królowych Życia dopiero w 9. sezonie, krakowianka błyskawicznie stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych (i zarazem kontrowersyjnych) bohaterek programu, dorównując popularnością samej Dagmarze Kaźmierskiej. Ku niemałemu zaskoczeniu fanów show, pod koniec czerwca Peretti ogłosiła, że po dwóch sezonów odchodzi z show, które pozwoliło jej "rozwinąć skrzydła" w show biznesie. Zapowiedziała też tajemniczo, że "pora na nowe"...
Na tym nie koniec rewolucji w życiu Sylwii. Celebrytka już od dłuższego czasu zapowiadała, że niebawem stanie na ślubnym kobiercu z ukochanym Łukaszem Porzuczkiem. W piątek bizneswoman w końcu doczekała się swojego "wielkiego dnia".
Przypomnijmy, jak się do niego przygotowywała: Sylwia Peretti prosi fanów w dniu swojego ślubu: "Jak ktoś ma mi źle życzyć, to niech się po prostu ZAMKNIE"
Jak na nieprzeciętną pannę młodą przystało, ślub Sylwii Peretti był naprawdę "wyjątkowy". Na fanpage'u celebrytki o wdzięcznej nazwie "Peretki" pojawiła się obszerna relacja z wydarzenia, które niewątpliwie było dla nowożeńców sporym przedsięwzięciem. Ceremonia odbyła się na terenie imponującej posiadłości, gdzie zebrał się spory tłum gości weselnych. Znana ze swojego ekstrawaganckiego stylu Sylwia zdecydowała się na widowiskową, opinającą suknię ślubną ozdobioną kryształkami.
Na uroczystości nie zabrakło kilku "zabawnych" akcentów, których znana z "dystansu" 40-latka nie potrafiła sobie odmówić, takich jak pieski przebrane w tiulowe sukienki czy tabliczki z wulgarnymi napisami (m.in. "Jestem po koks" czy "Ciekawe czy jakaś bomba tu wy*ebie"). Gwoździem programu był występ ekskrólowej życia na scenie: Sylwia wykonała romantyczny utwór przy akompaniamencie pianina, tym razem ubrana w odważną, prześwitującą kreację.
Chcielibyście mieć taki ślub?