W czwartek media obiegła niespodziewana wieść o ślubie Britney Spears z Samem Asgharim. Choć gwiazda zdecydowała się zorganizować kameralną ceremonię na terenie swojej posiadłości, na wydarzeniu nie zabrakło kilku znanych znajomych, w tym Paris Hilton, Donatelli Versace czy Madonny. Niestety, nie obyło się bez przykrego incydentu.
Oprócz tego, kto uczestniczył ślubie Brit, interesującą dla jej fanów kwestią jest z pewnością to, co gwiazda w swoim wielkim dniu miała na sobie.
Okazuje się, że wcześniejsze doniesienia nie mijały się z prawdą, bowiem piosenkarka zgodnie z tym, o czym pisały tabloidy, poszła do ołtarza w sukni od Versace. Choć sama panna młoda jak na razie nie pochwaliła się żadnymi zdjęciami z ceremonii, na instagramowym profilu "Vogue'a" pojawił się post przedstawiający ślubną fotografią świeżo upieczonych małżonków, willę wokalistki przyozdobioną z okazji ślubu oraz jej kreację na manekinie.
Spears zdecydowała się na gładką suknię z opuszczonymi ramionami, dekoltem, 3-metrowym trenem i wycięciem na wysokości uda. Na jej głowie nie zabrakło zaś okazałego, mierzącego 4,5 metra, welonu.
40-latka, jak na gwiazdę z prawdziwego zdarzenia przystało, nie poprzestała na jednej stylizacji. Według tego, co podaje "Daily Mail", oprócz sukni ślubnej miała na sobie jeszcze dwie inne kreacje: czarną krótką sukienkę ze srebrnymi zdobieniami oraz dopasowaną czerwoną mini z frędzlami na rękawach.
Sam postawił zaś na klasyczny czarny smoking, również projektu włoskiego domu mody.
Zobaczcie pierwsze zdjęcia małżonków.