U Rebel Wilson wszystko zmienia się niczym w kalejdoskopie. W czerwcu aktorka obwieściła światu, że w jej życiu pojawił się ktoś wyjątkowy - wybór gwiazdy padł na pochodzącą z Litwy projektantkę drogich dresów Ramonę Agrumę. Krótko później wyszło na jaw, że Australijka dokonała publicznego coming outu pod wpływem szantażu. Zaledwie sześć miesięcy wystarczyło celebrytce, by przekonać się o tym, że chce spędzić Agrumą resztę życia.
Na zaręczynach się nie skończyło. W poniedziałek świat niespodziewanie obiegła wiadomość o tym, że Rebel została mamą. 42-latka pochwaliła się na Instagramie nowo narodzoną córeczką, przyznając, że pociecha przyszła na świat dzięki surogatce. Dziewczynka dostała na imię Royce Lillian.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po podzieleniu się światu radosną i zaskakującą nowiną Wilson postanowiła uchylić rąbka tajemnicy na temat tego, jak wyglądało ich baby shower. W rozmowie z magazynem "People" aktorka wyjawiła, że za zorganizowanie wyjątkowego popołudnia odpowiedzialna była jej narzeczona.
To był najwspanialszy baby shower z przyjaciółmi z całego świata – powiedziała Wilson, chwaląc Agrumę za "bycie niesamowitą i tak wspaniałą partnerką".
Na InstaStories świeżo upieczonej mamy pojawiły się udostępnione kadry z przyjęcia, na którym Rebel celebrowała powiększenie rodziny w otoczeniu przyjaciółek. Gościom zaserwowano różnej maści wypieki, takie jak pączki, babeczki czy eklerki. Na wydarzeniu "obowiązywały" pastelowe kolory, a Wilson i Agruma zadały szyku w różowych stylizacjach. Za elegancką kreację z metką Valentino Rebel zapłaciła 14 tysięcy złotych. Wyglądało na to, że cały czas dopisywał jej dobry humor.
Zobaczcie, jak świętowała.