Ada Jasiaczek i Michał Tyszka byli uczestnikami dziewiątej edycji programu "Rolnik szuka żony". Młody farmer nie musiał czekać do finału sezonu, aby upewnić się w swoich uczuciach. Mężczyzna oświadczył się ukochanej jeszcze przed końcem programu. Tydzień temu narzeczeństwo sformalizowało swój związek na Podlasiu.
Małżeństwo gościło w niedzielę w "Pytaniu na śniadanie". W rozmowie z Anną Popek i Tomaszem Wolnym zakochani opowiedzieli, jak wyglądał ślub oraz, co wtedy czuli.
Jak wychodziłem z kościoła, to już miałem takie wytchnienie, że ten moment nastał i jesteśmy już mężem i żoną - powiedział Tyszka.
20-letnia Ada przeżywała to nieco bardziej, ponieważ w dużej mierze była odpowiedzialna za organizację wydarzenia. Chciała, aby wszystko wypadło idealnie.
Wszystko organizowałam, więc dla mnie to był stres i ogromne emocje. Po prostu bardzo, bardzo się cieszę i jestem szczęśliwa. [...] Było bajecznie - wyznała Jasiaczek.
Ada i Michał z "Rolnik szuka żony" zdradzili, jak wyglądał ich pierwszy taniec
Zakochani wyznali, że nigdzie nie wybawili się tak, jak na własnym weselu. Anna Popek uznała to za "dobrą prognozę na przyszłość". Na jaw wyszła też historia ich pierwszego tańca. Okazało się, że para praktycznie go nie ćwiczyła.
Ada po oświadczynach chciała, żebyśmy pierwszy taniec ćwiczyli trzy miesiące przed weselem. Ale był sylwester i to była nasza pierwsza, większa impreza, na której się bawiliśmy. I Ada stwierdziła, że jestem tak dobrym tancerzem, że nie musimy ćwiczyć i w sumie pierwszy taniec ćwiczyliśmy trzy razy, z czego raz to było poznanie piosenki, drugi raz weszliśmy w rytm, a trzeci to już tak, jak wyglądał - wyznał Michał.
Oczywiście, nie obyło się też bez życiowych morałów prowadzącej, która pod koniec rozmowy przewidziała parze udany związek.
To dobra wróżba, bo kto jest zgrany w tańcu, jest też zgrany w życiu. Jeśli będziecie iść razem w jednym rytmie przez życie, to myślę, że będzie to udane małżeństwo. Tego wam życzymy z całego serca - podsumowała dziennikarka.