W trzecim odcinku tej edycji "Tańca z Gwiazdami" jako pierwsi na parkiecie zaprezentowali się Kinga Sawczuk i Jakub Lipowski, którzy wykonali cha-chę do piosenki Dawida Kwiatkowskiego "Bez Ciebie".
Gdy przyszła pora na oceny jurorów, Andrzej Piaseczny niespodziewanie przemycił w swojej wypowiedzi szpilę pod adresem rządzących.
Nasz program jest naprawdę na czasie - mamy tu nie tylko osiem gwiazdek, ale osiem prawdziwych gwiazd - powiedział, nawiązując do słynnego hasła, które widywano m.in. na transparentach w trakcie protestów.
Słowa Piaska wywołały lekką konsternację, ale kontynuowano ocenianie i ostatecznie para zdobyła 33 punkty.
W tym odcinku celebryci zaprosili kamery w rodzinne strony i pokazali bliskich. Oliwia Bieniuk podczas wizyty w domu w Gdyni nawiązała do Anny Przybylskiej, mimo że ostatnio narzekała na "męczące" porównania do mamy.
Dom rodzinny kojarzy mi się z ciepłem, bezpieczeństwem, wszystkim, co dobre i miłością. Po odejściu mamy bardzo nas to przybliżyło do siebie. Moja babcia miała swoją rolę w moim wychowaniu, bardzo nas wspierała, gdy mama odeszła - wyznała młoda celebrytka w materiale przed występem.
To jest cała Anka, da sobie radę - mówiła babcia Oliwki.
Bieniukówna i Michał Bartkiewicz zatańczyli walca wiedeńskiego do piosenki Michaela Boltona "When a Man Loves a Woman". Utwór miał symboliczne znaczenie.
Jest to dla mnie wyjątkowa piosenka, jedna z ulubionych piosenek mojej mamy... to była dla niej taka dedykacja - powiedziała Oliwia.
Występ zdobył łącznie 25 punktów.
Kolejni zaprezentowali się Piotr Mróz i Hanna Żudziewicz, którzy zatańczyli cha-chę do piosenki Grzegorza Hyżego "Pod wiatr". Ich taniec wywołał zachwyt jurorów. "Jesteś najlepiej tańczącym facetem w tej edycji!" - chwalił aktora Malitowski. Para zdobyła łącznie aż 35 punktów.
Sylwia Bomba i Jacek Jeschke wykonali fokstrota do hitu zespołu Backstreet Boys "I Want It That Way". W materiale poprzedzającym występ celebrytka ze smutkiem wspominała szkolne czasy.
Byłam grubym kujonem i nie byłam zbyt lubiana w szkole - wyznała.
Jurorzy ocenili taniec Sylwii i Jacka na 27 punktów. "Starego misia na sztuczny miód nie oszukasz. Chcę more, more..." - mówiła Iwona Pavlović.
Następnie Izabela Małysz i Stefano Terrazzino zatańczyli sambę do przeboju Sandry "Maria Magdalena". Jurorzy uznali jednak, że taniec był za mało ognisty. "Nie o to w sambie chodzi" - skwitował Malitowski. Ostatecznie para zdobyła jedynie 22 punkty.
Łukasz "Juras" Jurkowski i Wiktoria Omyła zatańczyli walca wiedeńskiego do utworu Czesława Niemena "Sen o Warszawie". Ich występ zdobył 29 punktów.
Następnie na parkiet wyszli Magdalena "Kajra" Kajrowicz i Rafał Maserak, którzy zatańczyli rumbę do utworu Edyty Geppert "Nie żałuję". Jurorzy byli pod dużym wrażeniem ich występu. Po raz pierwszy w tej edycji programu padły cztery "dziesiątki".
"Zmysłowa, pewna siebie... jestem bardzo zaskoczony, chyba masz więcej charyzmy niż Rafał" - chwalił Malitowski. "Kiedy tańczyliście, czułam, że mi drży serce" - mówiła Pavlović. "Świetnie zagrałaś to aktorsko, jestem zachwycony" - dodał Andrzej Grabowski.
Jako ostatni zatańczyli Radek Liszewski i Lenka Klimentova, którzy wykonali quickstepa do hitu Roxette "Joyride". Jurorzy chwalili "radość", która biła z ich tańca i przyznali im łącznie 24 punkty.
Następnie wszystkie pary wzięły udział w "maratonie mambo", w którym można było powalczyć o dodatkowe punkty. Najwięcej, bo aż osiem, przypadło Piotrowi i Hannie.
Decyzją jurorów i widzów z programu odpadli tym razem Radek Liszewski i Lenka Klimentova.
Zgadzacie się z werdyktem?
Posłuchaj najnowszego odcinka Pudelek Podcast!