W piątek wieczorem wystartowała długo wyczekiwana 11. edycja Tańca z Gwiazdami. Nie jest tajemnicą, że prezentowanie tanecznych umiejętności przed wielomilionową publiką to dla uczestników duży stres. Na własnej skórze przekonała się o tym Julia Wieniawa.
Podczas programu są też momenty, w których swoje pięć minut mają jurorzy. A ci potrafią być złośliwi nie tylko wobec uczestników, ale również wobec samych siebie. Widzowie mogli się o tym przekonać już w pierwszym odcinku. Tym razem to Michał Malitowski pokusił się o małą uszczypliwość wobec Andrzeja Grabowskiego.
Po występie Bogdana Kalusa, któremu na widowni kibicowała żona Katarzyna, Grabowski stwierdził, że widzi między nimi podobieństwo.
Mnie trochę przypominasz samego siebie - wyznał aktor.
Po chwili zapytany o ocenę tańca Bogdana, Malitowski, który dwa miesiące temu poślubił ukochaną Yulię, pozwolił sobie na małą "wycieczkę osobistą" w stosunku do Grabowskiego.
No jest kilka różnic między wami: raz, że Bogdan potrafi tańczyć, i dwa - że od 27 lat jest z jedną małżonką - powiedział.
Co ciekawe, znany ze swojego ciętego języka Grabowski, nie znalazł szybkiej riposty na złośliwość Malitowskiego.
Wyszło zabawnie?