W marcu Taniec z Gwiazdami, tak jak inne produkcje telewizyjne, zdecydowano się zawiesić w związku z pandemią koronawirusa. Decyzja wyjątkowo wstrząsnęła nastawioną na przygodę z tańcem Julią Wieniawą, która zdążyła zaprezentować swoje wyczucie rytmu jedynie podczas dwóch odcinków.
W piątek Julka i inni uczestnicy (z wyjątkiem Marcina Bosaka) w końcu mieli okazję kontynuować występy w 11. edycji show Polsatu. Długo wyczekiwany odcinek rozpoczął się od wspólnego występu wszystkich par i przedstawienia zarówno tanecznych duetów, jak i jury.
Jako pierwsi swoją sambę mieli okazję zaprezentować Sylwia Lipka i Rafał Maserak. Przed występem wspomniano ich pierwszy trening po półrocznej przerwie, na który youtuberka zapomniała stroju oraz to, jak spędziła przymusową izolację.
Andrzej Grabowski przed oceną występu pary postanowił przeprosić za swój wygląd "starego dziada":
Producent jest właścicielem mojego wizerunku - wyznał zarośnięty aktor, dając do zrozumienia, że za jego wyglądem stoją przygotowania do roli.
Bardzo piękna samba! Wykonaliście to naprawdę dobrze - dodał.
Od kąśliwego komentarza nie zamierzała się jednak powstrzymywać Iwona Pavlović.
Samba powinna być jak w Rio de Janeiro, a było trochę jak w Mielnie - stwierdziła.
Para, która ostatecznie zdobyła 20 punktów, przed zejściem z parkietu podjęła próbę nauczenia Czarnej Mamby kilku "młodzieżowych" ruchów tanecznych z Internetu.
Jako drudzy na parkiecie pojawili się Bogdan Kalus i Lenka Klimentova. Para numer 5 zaprezentowała cha-chę, która skradła serce jedynie serialowego Kiepskiego.
To była taka cha-chuleńka - ubolewała Pavlović.
Było bardziej zabawnie niż poprawnie - dodał od siebie Michał Malitowski.
Para otrzymała jedynie 13 punktów.
Kolejni zatańczyli stęsknieni za treningami Anna Karwan i Jan Kliment. Piosenkarka doczekała się szeregu komplementów od Iwony:
Uzupełnialiście się idealnie, Aneczko, jak Ed i Sheeran. Jestem tobą zauroczona, zatańczyłaś tak poprawnie! Nie można zatańczyć takiej samby, trenując tak krótko. Aniu, I love you! - zachwycała się jurorka.
Za swoją sambę para dostała aż 27 punktów.
Jako następni pojawili się na parkiecie Milena Rostkowska-Galant i Jacek Jeschke, racząc jury i widzów walcem angielskim.
Znalazłam kilka błędów. Stopy, stopy, stopy! - nie szczędziła uwag wymagająca jurorka.
Z Pavlović zgodził się Malitowski, dodając od siebie: Masz piękne odchylenie.
Też zwracam uwagę na twoje stopy i mnie się one bardzo podobały - stwierdził zaś "zabawny" Grabowski.
Ostatecznie pogodynka i jej trener otrzymali 23 punkty.
Taneczne umiejętności mieli okazję pokazać także wygrani pierwszej edycji Love Island, a prywatnie życiowi partnerzy, Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak.
Jak masz trudne rzeczy, to dobrze tańczysz, a przy prostych się tak stresujesz. Nie wiem, czy musisz "lufę" sobie strzelić, czy co... - zastanawiał się troskliwy Michał.
Wychodzi z ciebie sportowiec. Niby dobrze, ale za mało mięśni. Popracuj i "setka" przed programem! - wtórowała pomysłowi koledze Iwona.
Para zdobyła 16 punktów.
Kolejni zaprezentowali się przed jury Nicole Bogdanowicz i asystujący jej Kamil Kuroczko.
Nicole masz bardzo ładnie ustawione ciało, ale zabrakło mi "feelingu" cha-chy - ocenił Malitowski.
Zła jestem na ciebie. Jeżeli się mnie boisz, przyjdź do mnie przed programem i ja cię przytulę - zaproponowała zauroczona postawą aktorki "ciocia" Czarna Mamba.
Nicole i Kamil otrzymali 18 punktów.
Następnie na parkiet wkroczyli Edyta Zając i Michał Bartkiewicz.
Ale się zadziało, byłaś ostra jak wasabi. To chyba pierwszy taniec, który tak przeżyłam. Bardzo weszłam w wasz taniec, a to jest rzadkość - stwierdziła po występie modelki oczarowana Pavlović.
Modelce i jej partnerowi udało się zdobyć 25 punktów.
Jako kolejni zaprezentowali się Julia Wieniawa i Stefano Terrazzino. Celebrytka i tancerz, zanim przeszli do jive'a, wspomnieli wspólne wakacje na Sycylii.
Jako pierwszy swoje odczucia po występie przyjaciół opisał Malitowski:
Trochę dla mnie dzisiaj za bardzo monotonnie - stwierdził juror.
Grabowski przestrzegł Julkę przed "goniącymi laurami", twierdząc, że celebrytka lepiej tańczyła, "gdy bała się Stefano niż się z nim przyjaźniła", a Iwonie z kolei nie przypadł do gustu "sztywny kark" 21-latki.
Mimo uwag, parze udało się zdobyć 25 punktów.
Na parkiecie tanecznego show zaprezentował się też Sylwester Wilk. Wraz z Hanną Żudziewicz mężczyzna zatańczył fokstrota.
Jesteś tak pięknie ustawiony, że nie wiem, skąd ty to masz! - zachwycała się ramą Sylwestra Iwona.
Ostatecznie para dostała za swój występ 24 punkty.
Ostatnią parą, która zaprezentowała się widzom tego wieczoru, byli Tomasz Oświeciński i Wiktoria Omyła, która zastąpiła Janję Lesar.
Była katastrofa, obejrzyj to sobie... - oceniła Pavlović.
Tomkowi i Wiktorii udało się zdobyć jedynie 13 punktów i to właśnie oni pożegnali się z programem.
Zarówno Oświeciński, jak i Omyła przyznali, że spodziewali się takiego zakończenia.
Wy też?