Tuż przed piątkowym odcinkiem Tańca z gwiazdami okazało się, że na parkiecie nie zobaczymy jednej z par - Bogdan Kalus i Lenka Klimentova musieli bowiem poddać się kwarantannie.
Bardzo żałuję, że nie mogę być z wami, ale cóż są rzeczy, które są ponad nami. Jestem na kwarantannie, czuję się fantastycznie, jak widać. Bawcie się cudownie. Mam nadzieję, że spotkamy się na odcinku finałowym - powiedział w rozmowie wideo Kalus.
W kolejnym odcinku show zabrakło także męża tancerki oraz partnera Anny Karwan, Jana Klimenta. Tym razem wokalistka zatańczyła więc w towarzystwie Kamila Kuroczko.
Przypomnijmy: Jan Kliment NA KWARANTANNIE. Anna Karwan zatańczy dziś w "Tańcu z gwiazdami" z NOWYM partnerem
Tego wieczora w studiu zabrakło publiczności. Każda z par przygotowała dwa występy - podczas jednego z nich towarzyszyli im za to uczestnicy poprzednich edycji Tańca z gwiazdami. Jako pierwsi na parkiecie zaprezentowali się Julia Wieniawa i Stefano Terrazzino. Wraz z nimi zatańczyła także Agnieszka Sienkiewicz, która wraz z Włochem zwyciężyła 2. edycję show.
Zazdrosna będę - zapowiedziała Wieniawa.
W końcu - odparł tancerz. Zaprezentowany przez trio charleston przypadł do gustu jury.
Drodzy państwo, tak tańczy matka Polka - komplementowała Sienkiewicz Iwona Pavlović. - Przypomniało mi się hasło ze szkoły "Prawo Ohma, nie kręć z jedną tylko z dwoma" - dodała.
Stefano biedny jesteś, napodnosiłeś się - przyznał Andrzej Grabowski.
Muzykalnie, dynamicznie, brawo - chwalił Michał Malitowski.
Jury oceniło występ na 27 punktów. Paulina Sykut spytała Wieniawę, czy taniec ze zwyciężczynią show sprawił, że ona sama coraz silniej wierzy w triumf u boku Stefano.
Nie zapeszajmy. Mam nadzieję, że przyniesiesz nam dzisiaj szczęście - odpowiedziała wymijająco.
Następnie na parkiecie pojawili się Anna Karwan i Kamil Kuroczko.
W życiu nie spodziewałabym się tego, do czego doszło, że zabraknie mojego partnera. Nie dość, że go nie ma, to jest ze mną taki strach i stres. Janek dał mi ogromną siłę - wyznała wokalistka.
Trzymam za was kciuki. Kryształowa kula jest na wyciągnięcie ręki - powiedział w wiadomości wideo Kliment.
Samba Karwan wykonana w towarzystwie Olgi Kalickiej zebrała mieszane recenzje jury.
Wszystko na czas, w punkt. To nie jest łatwe wskoczyć w ostatniej chwili, Kamil brawa dla ciebie. Zabrakło mi jednak szaleństwa - oceniła Pavlović.
Pięknie zatańczyliście, mnie niczego nie brakowało - stwierdził za to Grabowski.
Ostatecznie trio zdobyło 26 punktów. Jako kolejni zaprezentowali się Edyta Zając i Michał Bartkiewicz z gościnnym udziałem Czadomana. Ich tango skradło serca jurorów.
Edyta byłaś tak wspaniała aktorsko. Fantastycznie - zachwycał się Grabowski.
Jesteś objawieniem tej edycji. To było jedno z najpiękniejszych, najzabawniejszych show - wtórowała mu Pavlović.
Występ modelki i jej partnerów zdobył okrągłe 30 punktów. Po chwili na scenie pojawili się Sylwia Lipka i Rafał Maserak, wspomagani przez zwycięzcę poprzedniej edycji, Damiana Kordasa. Ich samba została ciepło przyjęta przez jurorów.
Widzę jak w tym programie rozkwitasz - chwaliła Lipkę Pavlović.
Występ został oceniony na 26 punktów. Następnie przyszedł czas na kolejny taniec Julii Wieniawy, którą choreografia z użyciem rekwizytów zainspirowała do "zdjęcia maski".
Ja jestem po prostu zwykłą dziewczyną. Boli mnie hejt. Najgorsze komentarze są, gdy ludzie mówią, że ktoś mi coś dał, załatwił, nie mam talentu - mówiła poruszona. - Też jestem człowiekiem, też mam emocje, też mam uczucia. Mam dosyć - przyznała celebrytka z trudem powstrzymując łzy.
Przesłanie tańca współczesnego Wieniawy stało się głównym przedmiotem dyskusji jurorów.
Ten wasz anty hejt nic nie zmieni. Musisz się nauczyć z tym żyć i nie przejmować się tym tak bardzo - poradził Andrzej Grabowski.
Uważam, że człowiek jest sam ze swoim życiem. To, co ty robisz, ty za to odpowiadasz. Przeżywaj po swojemu, kwitnij, rozwijaj się - dodała Pavlović.
Tym tańcem nie chciałam powiedzieć swojego żalu. Uważam, że ten hejt jest wszędzie i chciałam to pokazać właśnie tym tańcem. Na moim Instagramie nikt nie zobaczy moich zapłakanych Insta Stories, bo to nie jestem ja. Apeluję do wszystkich, bądźmy dla siebie milsi, trochę empatii - mówiła wzruszona Julia.
Wieniawa i jej partner zdobyli okrągłe 30 punktów. Następnie wystąpili Anna Karwan i Kamil Kuroczko.
Zapomniałam zmienić buty z łacińskich na standard - przyznała wokalistka. Jej fokstrot zebrał mieszane recenzje jury.
Dzisiaj nie miałaś tego ładnego odchylenia od Kamila - oceniła "Czarna Mamba".
Uwielbiasz sama siebie wprowadzać w depresję. Po jaką cholerę ciągle się podpierasz tymi cytatami, jakbyś nie wierzyła we własne osiągnięcia, w swój własny talent - strofował wokalistkę Grabowski.
Ostatecznie para uzyskała 25 punktów. Po chwili na parkiecie ponownie pojawili się Edyta Zając i Michał Bartkiewicz. Żywiołowa cha-cha pary podbiła serca jury.
Bardzo ładnie pracowałaś biodrami, stopami. Zachowany klimat emocjonalny cha-chy - stwierdził Malitowski
Tworzycie jako para coś wyjątkowego. Cha-cha była łatwa, lekka i przyjemna - dodała Pavlović.
Jesteście bardzo charyzmatyczną parą - zgodził się Grabowski.
Modelka i tancerz otrzymali 28 punktów. Następnie na scenie wystąpili Sylwia Lipka i Rafał Maserak, którzy wykonali tango.
Bardzo Sylwio rozwinęłaś się - chwaliła Pavlović.
Choreografia była bardzo trudna. Ogarnęłaś te kroki. Masz tę pewność siebie - dodał Michał Malitowski.
Para zdobyła 26 punktów.
Decyzją widzów z programem pożegnali się Ania Karwan i Kamil Kuroczko. Werdykt doprowadził nawet do łez Julię Wieniawę.
Jestem szczęśliwa, że mogłam tu być - powiedziała na pożegnanie wokalistka.
Na zakończenie prowadzący zaskoczyli widzów ogłoszeniem - już w kolejnym odcinku do programu powrócą Sylwester Wilk i Hanna Żudziewicz, którzy musieli zrezygnować z rywalizacji przez kontuzję sportowca.
Spodziewaliście się takiego zakończenia?
Zobacz również: "Taniec z gwiazdami". "Profesjonalna" Sylwia Madeńska ciepło o Mikołaju: "Chcę z nim przebywać, ale NIE MOGĘ NA NIEGO PATRZEĆ"