Nie da się ukryć, że w 11. edycji Tańca z gwiazdami nie brakuje emocji. Tuż przed emisją piątkowego odcinka okazało się, że na parkiecie nie zobaczymy jednej z par - Bogdan Kalus oraz Lenka Klimentova musieli bowiem udać się na kwarantannę. W odcinku zabrakło także męża tancerki oraz partnera Anny Karwan, Jana Klimenta. Wokalistka wystąpiła więc u boku Kamila Kuroczko.
Zobacz: Jan Kliment NA KWARANTANNIE. Anna Karwan zatańczy dziś w "Tańcu z gwiazdami" z NOWYM partnerem
W piątek każda z par zaprezentowała na parkiecie po dwa tańce - jeden z nich w towarzystwie uczestników poprzednich edycji Tańca z gwiazdami. Gościnnie w programie pojawili się Agnieszka Sienkiewicz, Damian Kordas, Olga Kalicka oraz Czadoman. Największe wrażenie na jurorach tego wieczoru zdecydowanie zrobili Edyta Zając oraz Michał Bartkiewicz - modelka została nawet nazwana przez Iwonę Pavlović "objawieniem edycji". Pochwały i wysokie noty zgarnęli także Julia Wieniawa i Stefano Terrazzino. Ich taniec współczesny oceniony został na okrągłe 30 punktów, choreografia z użyciem masek zainspirowała natomiast Julkę do podzielenia się przemyśleniami na temat hejtu.
Przypomnijmy: "Taniec z gwiazdami". Walcząca z hejtem Julia Wieniawa, nowy partner Ani Karwan, Edyta Zając jako "objawienie edycji"
Decyzją widzów z programem musieli pożegnać się Anna Karwan oraz zastępujący Jana Klimenta Kamil Kuroczko. Jako że kwarantanna przedwcześnie wyeliminowała jedną z par, na sam koniec odcinka prowadzący podzielili się z widzami niespodziewanym ogłoszeniem. Już w kolejnym odcinku na parkiet powrócą Sylwester Wilk i Hanna Żudziewicz, którzy miesiąc temu w wyniku kontuzji sportowca musieli odejść z show.
Okazuje się jednak, że decyzja producentów TzG niespecjalnie przypadła do gustu widzom. Wielu z nich uważa, że przywracanie do rywalizacji uczestnika, który opuścił program kilka odcinków temu, jest zwyczajnie niesprawiedliwe. Swoje rozgoryczenie internauci postanowili wyrazić na oficjalnym instagramowym profilu show.
Inne pary przez 2 miesiące wyciskały na parkiecie siódme poty, a ten wraca do programu po miesiącu przerwy. Kurde, co za żenada (...) Cholernie niesprawiedliwe (...) spadliście na dno tą decyzją.
Bardzo nie fair, że przywracanie gościa przed finałem. Jak już chcieliście przedłużyć program, trzeba było zostawić Anię, masakra.
Prościej by było, gdyby najzwyczajniej nikt dzisiaj nie odpadł.
Z całym szacunkiem do Sylwestra, ale co to ma być? Koleś zrezygnował, przeskoczył kilka odcinków i wraca tuż przed finałem? Ile pracy, potu i łez kosztowało Anię dojście do tego odcinka? Dała radę mimo zmiany partnera na ostatnią chwilę. Pana Bogdana wrócicie do finału jak zakończy kwarantannę? (...)
Skoro Sylwester wraca, to rozumiem, że Bogdan za 2 tygodnie też wróci, bo będzie już po kwarantannie? No śmiechu warte z tą decyzją.
(...) Ania Karwan powinna zostać i tyle.
(...) Dzisiejsza decyzja jest skandaliczna. Dzisiaj nikt nie powinien opuścić programu, już przywrócenie uczestnika, który pożegnał się z programem kilka tygodni temu jest ciosem poniżej pasa (...) To jest konkurs i każdy powinien przejść wszystkie etapy, porażka
Wchodzą kolejne obostrzenia, za tydzień powinien być finał i dla dobra uczestników powinniście zakończyć tę edycję, a nie przywracać parę! WSTYD.
Decyzja niesprawiedliwa względem wszystkich uczestników (...) Pan Sylwester sam zrezygnował i ominął przez to kilka odcinków, które pozostałe osoby musiały przejść, by być w tym miejscu, a Sylwester dostaje dziką kartę mimo wszystko.
Też uważacie, że przywrócenie Sylwestra Wilka do programu jest niesprawiedliwe?