Lata temu Tatiana Okupnik była jedną z najpopularniejszych wokalistek w kraju. W pewnym momencie była gwiazda Blue Cafe postanowiła jednak wycofać się ze świata show biznesu i skupić na życiu prywatnym. W 2013 roku Okupnik wyszła za mąż za Michała Micielskiego, z którym doczekała się dwójki dzieci: Matyldy oraz Tymona. W ostatnich latach media wielokrotnie rozpisywały się o artystce właśnie w kontekście rodzicielstwa. Wszystko to za sprawą szczerych wyznań Tatiany na temat ciemnych stron macierzyństwa oraz ciąż i porodów - które niestety były dla niej wyjątkowo trudnymi doświadczeniami i zaowocowały przykrymi dolegliwościami.
Tatiana Okupnik już wielokrotnie publicznie opowiadała o trudnościach, z jakimi przyszło jej się mierzyć po urodzeniu pociech, w tym problemach z wypróżnianiem, pokazywała w sieci zdjęcia opuchniętych nóg czy zachęcała fanki do waginoplastyki. Wokalistka w przeszłości otwierała się również na temat zmagań z depresją. Temat ten postanowiła także poruszyć w najnowszym wywiadzie.
Okupnik pojawiła się na okładce nowego wydania "Wysokich Obcasów", w rozmowie z dziennikarką magazynu podzieliła się zaś wspomnieniami z czasów ciąż oraz porodów Wokalistka otwarcie przyznała, że choć wielu błogosławiony stan kojarzy się ze szczęściem, ona sama, oczekując na narodziny dziecka, czuła się "samotna i nieszczęśliwa", a nawet "przerażona". W rozmowie z Justyną Grochal Tatiana wyznała, że choć marzyła o założeniu rodziny ze swoim partnerem, w czasie ciąży pojawiły się u niej myśli, iż decyzja o macierzyństwie była błędem. W końcu wokalistka zdecydowała się zwrócić po pomoc do specjalisty.
Chciałam mieć dziecko z tym mężczyzną. A ja patrzyłam na niego, myśląc: "Co on mi zrobił? Co ja zrobiłam? Taki błąd! To koniec mnie jako kobiety, jako artystki". Chciałam ten brzuch odłożyć na półkę, żeby to wszystko działo się obok mnie. Zdecydowałam, że muszę poszukać pomocy u specjalisty i zaczęłam terapię - wyznała w rozmowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Tatiana Okupnik szczerze o depresji: "Chciałam ZDJĄĆ BRZUCH i odłożyć go na półkę, żeby ta ciąża rozwijała się gdzieś z boku, poza mną"
Niestety po narodzinach drugiego potomka Okupnik zmuszona była ponownie zmierzyć się z depresją. Wokalistka nie ukrywa, że czuła się przytłoczona macierzyńskimi obowiązkami i ciężko było jej spoglądać w stronę kobiet zachwycających się potomstwem. Ona sama bowiem nieustannie odczuwała cierpienie.
Dopadła mnie depresja. Poczułam przytłoczenie, bo jedno płacze, drugie chce się przytulić, tamto krzyczy itd. Z trudem patrzyłam na zachwycające się dziećmi, szczęśliwe kobiety. Cały czas cierpiałam - fizycznie i psychicznie - wyznała.
Jak zdradziła w rozmowie z "Wysokimi Obcasami" Okupnik, wielokrotnie pojawiała się u niej chęć ucieczki od rodziny oraz macierzyństwa. Jednocześnie artystka odczuwała jednak wstyd oraz wyrzuty sumienia, którym towarzyszyły myśli, że nie nadaje się do roli matki.
Miałam wiele momentów, w których chciałam uciec. Z jednej strony czułam odpowiedzialność za dzieci, z drugiej - moja stara "ja" błagała: "Wyjdź, uciekaj! Od partnera, od dzieci, musisz się stamtąd wydostać!". I znowu pojawił się wstyd i myśli, że chyba się nie nadaję. Nie mogę być matką, bo przecież takie emocje? Przecież te dzieci takie biedne - wspominała w wywiadzie.
W najnowszym wywiadzie Okupnik nie zabrakło również wątku dolegliwości zdrowotnych, z którymi borykała się po urodzeniu dzieci. Wokalistka zdradziła na przykład, że podczas jednego z porodów doszło u niej do "zerwania mięśni tylnej ściany pochwy", a w efekcie powstało tzw. rectocele (uchyłek odbytniczo-pochwowy - przyp.red.). U wokalistki pojawiły się poważne problemy z wypróżnianiem i choć szukała pomocy lekarskiej, jej dolegliwości zostały były bagatelizowane - co doprowadziło do kolejnych komplikacji, w tym stanów zapalnych. Okupnik nie ukrywała, że w obliczu całej sytuacji czuła "zagubiona i bezradna".
(...) Mówiąc konkretnie, wypróżnienie było praktycznie niemożliwe. Teraz mówię o tym spokojnie, ale wtedy byłam przerażona (...). Lekarze zapewniali, że wszystko wróci do normy, muszę tylko brać tabletki i spokojnie czekać. Minęło sześć miesięcy, chodziłam do różnych lekarzy, nikt nie widział problemu. A ja widziałam go codziennie w toalecie - opisywała w magazynie.
W końcu Okupnik udało się trafić do specjalistki, która podjęła wobec niej właściwe kroki i ostatecznie wokalistkę operowano. W rozmowie z "Wysokimi Obcasami" artystka zwróciła jednak uwagę, że kobiety borykające się z podobnymi dolegliwościami po ciąży bardzo często mają ogromne trudności z uzyskaniem niezbędnej pomocy, a na wymagane operacje muszą niekiedy oczekiwać latami.
Doceniacie jej szczerość?