Nie jest tajemnicą, że #Hot16Challenge bije ostatnio rekordy popularności w sieci. Wyzwanie polegające na nagraniu autorskiej rapowanej zwrotki, a następnie wsparciu walki z koronawirusem zdążyło już przyciągnąć całe zastępy osób znanych z pierwszych stron gazet. Swoich sił w roli raperów próbowali już m.in. Ewa Farna, Baron, Rafał Brzozowski, a nawet sam prezydent.
Przypomnijmy: Andrzej Duda "rapuje" w #Hot16Challenge: "Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły"
Niedawno do zabawy postanowiła również dołączyć Tatiana Okupnik. Wokalistka od jakiegoś czasu regularnie zamieszcza w sieci nagrania i wpisy, w których opowiada o trudach macierzyństwa i bolesnych dolegliwościach, z którymi zmagała się po urodzeniu dwójki pociech. Nic więc dziwnego, że zdecydowała się poruszyć ten temat również w #Hot16Challenge.
Całej służbie zdrowia dziękuję za walkę z wirusem. Ponieważ ja ostatnimi czasy poznałam inne wirusisko, to ja dzisiaj właśnie o nim. Wirus nazywa się tabu w macierzyństwie - zapowiedziała Okupnik.
Zobacz również: Tatiana Okupnik dzieli się przemyśleniami z okazji Dnia Matki: "Moje ciało przeszło wiele i muszę to zaakceptować" (ZDJĘCIA)
Następnie zamknięta w zaciszu domowego garażu Tatiana zaprezentowała światu popis swoich umiejętności. Wokalistka podkreśliła, że nie zamierza zrezygnować z głośnego poruszania krępujących dla wielu kobiet tematów.
O co jej w ogóle chodzi, po co tak temat drąży? Ciągle mówi o porodach, kroczu, depresji w ciąży. Na takie tematy publicznie, po prostu mówić nie wypada. Tak, proszę pani, tylko mnie coś tam wypada. Mojej znajomej tak mięśnie brzucha rozerwało, że jej jelito grube się na zewnątrz wylało. A ta ślicznota pierwsza wyjdzie do domu z prywatki, bo mocz przeleciał przez wszystkie zapasowe wkładki - rapowała Okupnik.
41-latka podkreśliła, jak wiele kobiet wstydzi się swoich dolegliwości.
No niestety jeszcze tak długo mogę podawać dziewczyn przykłady. Nie ma co porównywać czy robić zakłady. Często nieświadomy mijasz nas na ulicy, jesteśmy w twej rodzinie i twojej kamienicy. I każda z nas po cichu rozpada się w swej rzeczywistości, choć niby dobrze wiemy, że nie ma jednego modelu kobiecości. Czy nie masz dzieci, czy je masz, czy nie było ci dane - historie inne, emocje takie same - kontynuowała.
Tuż po każdej ze zwrotek Tatiana odśpiewała natomiast refren. W tekście zwróciła uwagę na powszechne idealizowanie macierzyństwa.
Ale chętnie opowiem, jak całymi dniami córce warkocze przeplatam różowymi wstążkami. Jak mężowi robię łaskę, jak obiad gotuję w czerwonych szpilkach, synkowi bluzki w autka prasuję (bluzki oczywiście z organicznej bawełny) - śpiewała.
Na zakończenie Okupnik zapowiedziała, że zamierza pozwolić sobie na chwilę wytchnienia.
Nie dzwońcie do mnie, mama idzie w długą. Najwyższy już czas, mama idzie w długą. Nie ma mnie, by było mnie więcej. Nie ma mnie, bym miała ciut siebie - ogłosiła.
Zobaczcie #Hot16Challenge Tatiany Okupnik. Poradziła sobie w roli raperki?
Zobacz również: Tatiana Okupnik ocenia Annę Lewandowską: "Takie MACIERZYŃSTWO W STYLU GLAMOUR zdarza się rzadko"