Tatiana Okupnik to nieco zapomniana polska wokalistka, która zdobyła popularność dzięki występom w zespole Blue Café. W 2005 roku zdecydowała się opuścić grupę i rozpocząć solową karierę.
W kolejnych latach Okupnik zasiadała w jury programu X Factor, wydała trzy płyty, które okazały się umiarkowanym sukcesem, a także wzięła udział w programie Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami, gdzie w parze z Tomaszem Barańskim zajęła ostatecznie 2. miejsce.
W 2013 roku celebrytka poślubiła Michała Micielskiego, menedżera najsłynniejszego polskiego koszykarza Marcina Gortata. By być z mężem, przeprowadziła się do USA i właśnie tam założyła rodzinę. Para doczekała się dwójki dzieci - w 2016 roku urodziła się ich córka Matylda, a w 2018 - syn Tymon.
Okazuje się jednak, że życie Okupnik nie było taką sielanką, na jaką wyglądało. Wokalistka po latach zdecydowała się opowiedzieć o swoich zmaganiach z depresją poporodową i fizycznymi dolegliwościami, które wciąż stanowią temat tabu.
Przypomnijmy: Tatiana Okupnik wspomina ciążę: "Miałam wrażenie, że NIE PASUJĘ do tego procesu, że moje "Ja" najchętniej by zwiało!"
Tatiana zapoczątkowała cykl wideo opowiadający o macierzyństwie, w którym szczerze mówi o tym, jak wyglądało z jej perspektywy.
Dopiero teraz zaczynam widzieć, że są różne elementy macierzyństwa, które potrafią dopiec. W moim przypadku były to nie tylko komplikacje poporodowe, fizyczne, dyskomfort, ale też psychiczne zmagania - wyznała celebrytka. Okazuje się, że aż 30% kobiet po ciąży boryka się z problemami psychicznymi, z depresją, ale mało się o tym mówi publicznie. Po dwóch tygodniach, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, ktoś włączył u mnie "czarny przycisk" i od tego momentu nie chciało mi się ani wstawać z łóżka, ani myć, po prostu ryczałam, byłam ciągle załamana. Widziałam koniec siebie jako kobiety i jako artystki.
Wokalistka wyznała też, że miała problem z zaakceptowaniem swojego stanu i nie widziała siebie w roli matki. Dopiero rozpoczęcie terapii sprawiło, że poczuła się lepiej.
Zastanawiałam się, czemu podjęłam taką decyzję, przecież nigdy nie chciałam mieć dzieci. Chciałam zdjąć brzuch i odłożyć go na półkę, żeby ta ciąża gdzieś z boku się rozwijała, poza mną - powiedziała szczerze wokalistka. Wkurzało mnie to, że czułam ruchy dziecka. Czułam się bardzo samotnie, a kiedy starałam się o tym mówić słyszałam: "Ty zawsze byłaś inna, zawsze masz inaczej, artystki mają inaczej". Nie mają. W końcu sięgnęłam po pomoc terapeutki i na pewno to mi pomogło, co nie zmienia faktu, że taki zły stan trwał około 8 miesięcy. Dopiero w 9. miesiącu zaczęłam czuć się lżej.
Okupnik wspomniała też o ważnym aspekcie ciąży, czyli poczuciem przywłaszczenia jej sobie przez społeczeństwo. Niestety w wielu środowiskach wciąż pokutuje przeświadczenie o tym, że ciąża nie należy wyłącznie do kobiety, a jest "wspólnym dobrem".
Denerwowało mnie wszystko. To, że ludzie, w tym obcy, kładli na mój brzuch rękę, żeby go pokiziać i nagle brzuch, który był moją własnością, stawał się własnością społeczeństwa - stwierdziła Tatiana. Czułam się źle w swojej skórze, nawet nie dlatego, że brzuch robił się większy. Problemem było to, że w środku mam kogoś obcego. Bałam się, czy znajdę w sobie odrobinę ciepła dla dziecka.
Wokalistka wyraziła też rozczarowanie stanem edukacji dotyczącej tego tematu i życzyła siły kobietom, które znajdują się w podobnej sytuacji. Pod jej postem pojawiło się mnóstwo komentarzy, w których fanki dziękowały jej za odwagę i opisanie swojej historii.
Myślcie, że wyznanie Tatiany pomoże przełamać tabu?