Tatiana Okupnik dała się poznać jako wokalistka Blue Cafe. W 2005 roku postanowiła jednak opuścić grupę i rozpocząć karierę solową. Kilka lat temu podjęła zaś decyzję, by wycofać się z branży muzycznej i całkowicie poświęcić się życiu rodzinnemu. W 2013 roku celebrytka poślubiła Michała Micielskiego, z którym doczekała się córki Matyldy i syna Tymona.
W związku z tym w ostatnim czasie o artystce jest głośno głównie za sprawą jej szczerych wyznań dotyczących roli mamy. 41-latka regularnie dzieli się w sieci swoimi doświadczeniami związanymi z porodami, jak i samym macierzyństwem. Okupnik zdążyła już między innymi pokazać zdjęcie swoich opuchniętych nóg oraz otworzyć się na temat problemów z załatwianiem się.
Zobacz: Zaangażowana Tatiana Okupnik ogłasza: "Niech żyją C*PKI I ODBYTNICE PO PRZEJŚCIACH!" (WIDEO)
Niedawno zaangażowana Tatiana ruszyła z cyklem wywiadów, które przeprowadza w serwisie YouTube. W Liczby mają imiona rozmawia z różnymi specjalistami, głównie kobietami celem przełamania tabu na tematy związane z macierzyństwem. Gościem jednego z jej filmików była ginekolog, z którą poruszyła między innymi temat waginoplastyki.
Wszystko jest dla ludzi - podkreśliła wokalistka. Jeżeli kobieta chce zmienić wygląd swojego krocza, to niech to robi, jeżeli to ma wpływ na jej poczucie własnej wartości.
Opowiedziała także o swoich doświadczeniach z postrzeganiem swojego ciała po porodzie:
Po komplikacjach poporodowych mój mąż zwrócił uwagę, że na swoje krocze mówiłam "dół", "podwozie", uważałam, że jest brzydkie, nie pokazywałam się. To miało na mnie taki wpływ, że ja nie chciałam, żeby mąż widział mnie, jak się przebieram. Nie akceptowałam siebie. On mógł mówić, że jestem piękna, ale ja nie chciałam tego słuchać - wspomina Tatiana i dodaje:
Wyciągnięta skóra ocierała się o bieliznę, o podpaski, tworzyły się ranki. Dla mnie to był straszny problem... Widziałam po prostu, że nieadekwatnie do mojego wieku postarzało się moje krocze.
W trakcie rozmowy z położną artystka zwróciła się do innych kobiet, które rozważają zoperowanie waginy:
Jeżeli zastanawiacie się, czy warto - warto - stwierdziła bez dłuższego zastanowienia. Jako dowód mogę tylko pokazać swojego "banana" na twarzy. Także śmigajcie! - zachęcała.
Efekt był taki, że gdy po raz pierwszy mogłam się bez problemu wypróżnić, to ryczałam ze szczęścia. Coś niesamowitego - wspomina chwile po zabiegu.
Dobrze, że porusza publicznie tego typu tematy?