W piątkowy poranek przemysł muzyczny wstrzymał oddech. Wszystko za sprawą jednego z bardziej wyczekiwanych, popkulturowych momentów roku. Będąca na absolutnym szczycie Taylor Swift wydała swój jedenasty album, pt. "The Tortured Poets Department", który zapowiedziała w styczniu, odbierając kolejną nagrodę Grammy. Według prognoz ekspertów krążek jest na dobrej drodze, by ustanowić kilka imponujących rekordów, jeśli chodzi o streaming i sprzedaż. Nie ma co się dziwić - w końcu Taylor może pochwalić się milionami fanów na całym świecie, a magazyn "Time" uhonorował ją zaszczytnym tytułem "człowieka roku".
Taylor Swift z pewnością nie osiągnęłaby tak ogromnego sukcesu, gdyby nie jej talent, charyzma i niesamowity kontakt z wielbicielami. Warto jednak zaznaczyć, że artystka ukształtowała swój fenomen również w oparciu o miłosne zawirowania i umiejętne przemycanie prywatnych perypetii do tekstów piosenek. Nie bez powodu mówi się, że gdy Taylor rozpoczyna nowy związek, jej wybranek musi być przygotowany na to, że prawdopodobnie ukochana napisze o nim w przyszłości cały album. Tym razem padło na Joe Alwyna, z którym wykonawczyni hitu "Cruel Summer" rozstała się w kwietniu ubiegłego roku, po sześciu latach związku.
PRZYPOMNIJMY: Tabloid ujawnia POWÓD rozstania Taylor Swift z Joe Alwynem! "To ich ostatecznie podzieliło. Nie byli w stanie ratować związku"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Taylor Swift rozlicza się w nowych piosenkach z byłym partnerem
Podwójny krążek "The Tortured Poets Department" składa się z aż 31 utworów, a więc materiału do analizy jest naprawdę sporo. Fani Taylor Swift, zaledwie kilka godzin po premierze wydawnictwa, zdołali wychwycić już w tekstach piosenek pierwsze odniesienia do burzliwej relacji piosenkarki, która zakończyła się w zeszłym roku. Na pierwszy rzut idzie kawałek "So Long, London". Już po zapoznaniu się z tytułem, trudno nie mieć skojarzeń z Joe Alwynem, który pochodzi ze stolicy Wielkiej Brytanii, a Taylor nazywała go w przeszłości "swoim londyńskim chłopcem". W wyjątkowo smutnym utworze Swift żegna się z miastem, które traktowała jak dom przez niemal sześć lat relacji z aktorem.
Jestem po prostu wściekła jak cholera, bo pokochałem to miejsce - śpiewa Taylor. Dwa groby, jeden pistolet. (...) Tak długo w Londynie. Myślałeś o tym, ile smutku we mnie było? - zastanawia się artystka. Następnie gorzko kwituje: Znajdziesz sobie kogoś.
W utworze "Loml" Taylor nie jest już smutna i zadręczona wspomnieniami, lecz zdenerwowana i rozczarowana. Nawiązuje też do plotek o zaręczynach i stworzeniu rodziny z Alwynem, które ostatecznie pozostały w sferze planów.
Pieprzyłeś głupoty pod stołem, mówiłeś o pierścionkach i kołyskach. Chciałabym zapomnieć o tym, że prawie mieliśmy to wszystko - wyznaje artystka.
Taylor Swift przyznaje, że cierpiała po rozstaniu z Joe Alwynem
Utwór "I Can Do It With a Broken Heart" odnosi się do momentu, gdy Taylor miała złamane serce i musiała rozpocząć wielką trasę koncertową "The Eras Tour".
Światła, uśmiech do kamery, nawet gdy chcesz umrzeć (...). Wszystkie kawałki mnie rozpadły się, gdy tłum skandował: "Więcej!" - śpiewa Swift.
Joe Alwyn zdradzał Taylor Swift? Wymowny tekst piosenki
Zdecydowania najostrzejsza i najbardziej emocjonalna piosenka opowiadająca najprawdopodobniej o byłym partnerze Swift to "The Smallest Man Who Ever Lived".
Nawet nie chcę, żebyś wrócił. Chcę po prostu wiedzieć, czy Twoim celem było zniszczenie mojego błyszczącego lata. Nie tęsknię za tym, co mieliśmy, ale czy mógłby ktoś przekazać wiadomość do najmniejszego człowieka, jaki kiedykolwiek żył?
Powiesiłeś mnie na swojej ścianie, dźgnąłeś mnie swoimi pinezkami. Pokazałeś mnie publicznie, potem popadłeś w kamienne zapomnienie. W żadnej mierze nie dorównałeś prawdziwemu mężczyźnie - podkreśla artystka.
Fani zastanawiają się, czy w dalszej części tekstu utworu Taylor nie sugeruje, że Joe Alwyn ją zdradził...
Czy za 50 lat to wszystko zostanie odtajnione? Przyznasz się do tego, co zrobiłeś, a ja powiem "dobranoc" (...). Umarłabym za twoje grzechy, zamiast tego po prostu umarłam w środku (...) Zniszczyłeś moją imprezę i swój wynajęty samochód. Mówiłeś, że normalne dziewczyny są nudne, a rano już cię nie było. Jesteś tym, co zrobiłeś - podsumowuje w piosence Taylor Swift.
Taylor znów udowodniła, że nie warto zachodzić jej za skórę?