Trwa ładowanie...
Przejdź na
Merlot
Merlot
|
aktualizacja

Taylor Swift rozniosła PGE Narodowy! Spektakularne show i fatalne nagłośnienie (RELACJA Z KONCERTU)

140
Podziel się:

W czwartek Taylor Swift zagrała swój pierwszy koncert w Polsce. Byłem na nim, choć nie jestem jej fanem, i przyznam szczerze, że bawiłem się świetnie. Czy obyło się bez zgrzytów? Oczywiście, że nie, ale koniec końców wyszedłem z PGE Narodowego prawie tak zadowolony jak Swiftiess.

Taylor Swift rozniosła PGE Narodowy! Spektakularne show i fatalne nagłośnienie (RELACJA Z KONCERTU)
Relacja z pierwszego koncertu Taylor Swift w Warszawie (GETTY, Pudelek Exclusive)

Taylor Swift, która zorganizowała największą dotychczasową trasę koncertową w swojej karierze, zawitała w końcu również do Polski, gdzie w czwartek, 1 sierpnia, na PGE Narodowym dała pierwszy występ. Osobiście wyłożyłem niespełna 600 zł, żeby w tym uczestniczyć, choć nie uważam się za jej wielkiego fana. Co zatem mnie do tego skłoniło i czy nie żałuję?

Otóż "The Eras Tour" to przede wszystkim spektakularne show, podczas którego nie brak wymyślnych efektów specjalnych, dynamicznych choreografii, czy zjawiskowych strojów Taylor. Nie uznajcie mnie za ignoranta, znam wiele jej piosenek, ale to głównie otoczka tego wydarzenia bardziej do mnie przemawiała podczas zakupu biletu niż dorobek artystyczny Swift. Teraz pokornie muszę przyznać, że to zdecydowanie coś więcej.

Taylor Swift "pozamiatała", ale śmieci też nie brakowało

Już w drodze na PGE Narodowy można było poczuć wyjątkową atmosferę podekscytowanych fanów ubranych w cekiny, brokat i stylizacje rodem z Disneya, która niestety znika, gdy przy bramkach musisz przedzierać się między resztkami jedzeniapustymi puszkami po napojach pozostawionymi przez kolejkujących. Czy w środku jest już lepiej? Nie do końca. Osoby, które wykupiły miejsca na płycie, muszą bawić się "w towarzystwie" rozlanych piw oraz plątających się jednorazowych kubków i pudełek...

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Taylor Swift wystąpi w Warszawie. Kolejka na 19 godzin przed koncertem

No dobra, ale co z samym koncertem? Ogólnie panująca tam atmosfera była rewelacyjna, sam miałem ciarki, gdy Taylor pojawiła się na scenie, a nieoczekiwanie wysoki, jak na mnie, poziom ekscytacji utrzymywał się przez następne trzy godziny show. Ku mojemu zaskoczeniu, tu naprawdę wszystko było dopięte na ostatni guzik, a gwiazda wieczoru tryskała energią niczym różowy króliczek z reklamy baterii. Każdy ruch, każda mina były idealnym dopełnieniem wykonywanych piosenek, które porwały tłumy wypełniające stadion po brzegi.

Fani Taylor Swift poszkodowani przez nagłośnienie na PGE Narodowym

Z pewnością nie było to też "odśpiewanie" tych samych piosenek co zawsze. Myślę, że zaangażowanie Taylor i jej interakcja z fanami przeszły najśmielsze oczekiwania nawet najbardziej zagorzałych Swiftiess. Poczynając od powitalnego "Cześć", wypowiedzianego w języku polskim, poprzez urocze "Miło was poznać", a także gromkie "Witajcie na The Eras Tour" - Swift pokazała, że nie jest to dla niej kolejny kraj do odhaczenia, a występ dla wiernych fanów. Nie wspominając już o kilkuminutowych owacjach, które do tego stopnia poruszyły wokalistkę, że z zaszklonymi oczami powiedziała "Kocham Was".

Niemniej, choć gwiazda wieczoru dała z siebie absolutnie 100 proc. to fani wynieśli z tego jakieś 85 proc. Powodem było oczywiście "legendarne" nagłośnienie warszawskiego stadionu, który, jak już powszechnie wiadomo, nie jest najlepszym miejscem na koncerty. Momentami głos Swift był średnio słyszalny w piosenkach, o jej wypowiedziach do publiczności już nie wspominając. Ale potraktowałbym to raczej jako niedogodność niż palący problem. Tak zwane "surprise songs", którymi tym razem były mashupy "Mirrorball" z "Clara Bow" oraz "Suburban Legends" z "New Year's Day", bez trudu dało się rozpoznać, na co też fani zareagowali z ogromnym entuzjazmem.

Czy warto iść na koncert Taylor Swift?

Z wypowiedzi prawdziwego swiftie wynika, że choć czwartkowy występ przypłacił on "spoconymi oczami" i zdartym gardłem, to kwestia nagłośnienia czy przyklejających się do podłogi butów nie sprawiła, że koncert bardzo stracił na wartości. Dodał, że ten wieczór i show będzie pamiętał do końca życia szczególnie po spektakularnym finale, jakim był utwór "Karma".

Poryczałem się jak głupi, gdy tylko weszła na scenę. Oglądać to w social mediach, a zobaczyć i usłyszeć na żywo to zupełnie dwie inne kwestie. Atmosfera nie do opisania, a Taylor jak zwykle nie zawiodła. Te wstawki po polsku i to całe szaleństwo na scenie... Po prostu wow! Szkoda tylko, że nagłośnienia na PGE jak zwykle do du*y. No ale trudno, wspomnienia zostaną na zawsze, a buty można uprać... - skomentował dla Pudelka uczestnik koncertu.

A jakie były wasze odczucia?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(140)
WYRÓŻNIONE
Andrzej D.
2 miesiące temu
Warszawski Narodowy nie nadaje się na koncerty
No co ty
2 miesiące temu
Rozniosła stadion? Czym tym słabym głosikiem czy piosenkami w stylu Zenka M.🤣🤣
Papież
2 miesiące temu
Nosz santo subito . Dajcie już spokój z artykułami o niej
Ggg
2 miesiące temu
Przecież musi zjednać fanów za zarobek 47 mln zł za koncert 😆 dziwne żeby było słabo
Leonidas
2 miesiące temu
I przez następny miesiąc Pudel będzie spamował pier6@mi o jakiejś piosenkareczce, ech ...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (140)
blaim
2 miesiące temu
Na Narodowym nie nagłośnienie jest problemem, tylko akustyka. Pudel jak zawsze w punkt. A co do koncertu, byłam na wielu na naszym stadionie i akurat koncert Taylor był najlepszym. Przywiozła ze sobą świetną ekipę, która postarała się wyciągnąć z narodowego ile się da. Ja w swoim sektorze słyszałam wszystko idealnie, każde słowo, które mówiła i śpiewała, na wcześniejszych koncertach się to nie zdarzało...
...
2 miesiące temu
Po co kłamiecie nie było złego nagłośnienia team Taylor bardzo dobrze sobie z tym poradzili chyba nie byliście na innych koncertach na narodowym.
Bastek
2 miesiące temu
Stadion Narodowy to pełna porażka. nie nadaje się na koncerty. Tam nie da się zrobić dobrego nagłośnienia. To jest nie realne.
amen
2 miesiące temu
produkcji produktu przez pudla ciag dalszy
Lori
2 miesiące temu
Drodzy pudelkowi dziennikarze, przestańcie pisać o fatalnym nagłośnieniu na Narodowym. NAGŁOŚNIENIE to sprzęt, który zawsze przyjeżdża z artystami. To AKUSTYKA naszego stadionu jest do niczego i najlepsi dźwiękowcy z najlepszym sprzętem nagłośnieniowym nic tu nie poradzą.
Aleksis
2 miesiące temu
Już mi bokiem ta Taylor wychodzi ,na wymioty już mi się zbiera,kto tak się tam u was nią tak podnieca?
Leon Nałogowi...
2 miesiące temu
Ja pdle od kilku dni zatrzęsienie artykułów, że przyjeżdża tajlor słift. Ej bez jaj... Skąd ona się wzięła, że ja o niej w życiu nie słyszałem. A trochę mam pojęcie o muzyce. Co to jest za produkt?
fff
2 miesiące temu
Dzieki koncertowi wplywowe amerykanskie media m.in. Billboard napisaly o powstaniu warszawskim i momencie ciszy. Dopiero "ta straszna" gwiazda pop i i jej fani z telefonami puscili to tak szeroko w swiat. Wspolczesnosc nie przeszkadza historii, a miedzynarodowosc lokalnosci.
LELe
2 miesiące temu
Ja odczucia co do nagłośnienia mam inne. Nie było idealnie 100/10, ale było znacznie lepiej niż na części koncertów na PGE, na których byłem. Wszystko też jest kwestią miejsca.
ojciec wszyst...
2 miesiące temu
moje modły lepiej słychać w radiu
dotacje plus
2 miesiące temu
zenek z golcami zazdrośni są
Monika
2 miesiące temu
A o koncercie KORN nie napisaliście
Bkm
2 miesiące temu
Bylm na 3 koncertach na Narodowym- nagłośnienie masakra!!!
Dannii
2 miesiące temu
Szukam relacji z koncertu w różnych miejscach, ale na pudelku nie mogłam nie przeczytać komentarzy i oczywiście, że się dobrze ubawiłam xd fascynujące jest to, że jeśli nie piszą ich trolle, tylko prawdziwi ludzie, którzy serio myślą to, co myślą, to że odmawiają komuś przyjemności ze słuchania muzyki i oglądania show, które im się akurat podobają, a pani Swift odmawiają przyjemności z robienia tego, co robi. Oczywiście, że kobieta zarabia na tym hajsu jak lodu, ale to nie wyklucza, że ma z tego też radość i wkłada w to serce. Nie jestem jej turbo fanką, ale mam kilka płyt i uważam, że w obrębie gatunku pop jest zupełnie dobra, a gwiazdą, której fenomen jest oparty na czymś więcej niż sama muzyka, w historii popkultury pierwszą też nie jest ;)
...
Następna strona