Te gwiazdy kiedyś prowadziły śniadaniówki: Dorota Szelągowska, Tadeusz Sznuk, Paulina Smaszcz... Pamiętacie? (STARE ZDJĘCIA)
Pasmo śniadaniowe wydało na świat wiele polskich gwiazd. Widzów "Pytania na śniadanie" i "Dzień dobry TVN" przed laty witali m.in. Dorota Szelągowska czy Katarzyna Dowbor, a Dorota Wellman i Marcin Prokop kiedyś prowadzili nawet program u konkurencji.
Monika Richardson wyznała niegdyś na łamach "Faktu", że "praca w śniadaniówce to mało ambitna działka". Paulina Smaszcz z kolei stwierdziła w rozmowie ze "Światem gwiazd", że "można nie mieć wiedzy i wciąż występować w telewizji". Obie panie mogą w tym przypadku czerpać z własnego doświadczenia, gdyż swego czasu same witały widzów o porankach - podobnie zresztą jak wiele innych gwiazd.
Na temat ambicji prezenterów śniadaniówek można się oczywiście spierać, jednak nikt chyba nie zaprzeczy, że przez polskie pasmo poranne przewędrowały dziesiątki znanych osobistości. Zarówno w "Pytaniu na śniadanie", jak i w "Dzień dobry TVN" występowało wielu celebrytów, którzy dziś prowadzą własne formaty, prężnie działają w internecie i realizują własne medialne projekty.
W słynnym programie TVP swego czasu zatrudnienie znaleźli m.in. wnętrzarska rewolucjonistka Dorota Szelągowska, prowadzący "1 z 10" Tadeusz Sznuk czy siostry Młynarskie. Niektórzy, jak na przykład Dorota Wellman i Marcin Prokop czy Agnieszka Woźniak-Starak, z czasem przeszli do konkurencji i możemy ich oglądać na szklanym ekranie do dziś. Do śniadaniówki TVN "zsyłkę" zaliczył niegdyś także Jarosław Kuźniar.
Pamiętacie na przykład, jak w "Pytaniu na śniadanie" weekendowe wydania prowadziła Kazimiera Szczuka, a w TVN przepytywała gości Jolanta Pieńkowska? W porannym paśmie TVP gościło zresztą wiele więcej gwiazd, jak na przykład Katarzyna Dowbor, która dziś słynie z pomocy potrzebującym rodzinom w polsatowskim formacie "Nasz nowy dom".
Zobaczcie, o kim mogliście zapomnieć, że niegdyś witali widzów o porankach. Pamiętacie te czasy?
Dorota Szelągowska jest dziś znana jako wnętrzarska rewolucjonistka i gospodyni TVN-owskiego formatu "Totalne remonty Szelągowskiej". Zanim jednak została ekspertką od metamorfoz mieszkań, próbowała swoich sił m.in. właśnie jako prowadząca śniadaniówkę. Dorota pojawiała się w "Pytaniu na śniadanie" u boku Tomasza Kina, który potem współtworzył z Karoliną Korwin Piotrowską "Magiel towarzyski".
Na tym zresztą nie koniec aktywności Szelągowskiej w TVP, bo w 1998 roku prowadziła też program "Rower Błażeja", a w międzyczasie zaangażowano ją jako gospodynię formatu "Polskie lato" w TVP1. Od tego czasu bardzo się zmieniła, a fani jej programów o metamorfozach mogą nawet nie kojarzyć, że kiedyś witała widzów o porankach u konkurencji.
Choć zapewne trudno w to uwierzyć, to niegdyś jednym z duetów "Pytania na śniadanie" byli również Agata Młynarska i Jarosław Kret. Dziennikarka i pogodynek gościli na antenie TVP w 2006 roku i - co istotne - zostali parą nie tylko na ekranie. Miłość nie trwała jednak długo, bo zaledwie dwa lata później ich uczucie się wypaliło i poszli własnymi ścieżkami, także medialnie.
Warto wspomnieć, że pod koniec 2022 roku pojawiły się plotki, jakoby Młynarska miała powrócić do pasma śniadaniowego, tym razem konkurencyjnego i w zastępstwie za Małgorzatę Rozenek. Dziennikarka stanowczo temu zaprzeczyła i podzieliła się z obserwującymi wspomnieniami na temat okresu, gdy sama pracowała o porankach. Jak się okazuje, nie zawsze było kolorowo.
Mnie w moich początkach pracy na wizji nikt nie wspierał. Może najbliżsi czasem coś dobrego powiedzieli. Do działu kontaktów z widzami przychodziły listy, w których wieszano mnie na suchej gałęzi i odsądzano od czci i wiary. Pisano, żeby zamienić Młynarską, która jest nieporozumieniem na Wojtczak albo Wander. Doświadczenie i akceptacja widzów przychodzą z czasem… Uczymy się na Waszych oczach. Za co dziękujemy i przepraszamy - pisała na Instagramie.
Okazuje się, że wśród niegdysiejszych prowadzących "Pytania na śniadanie" znalazł się również Tadeusz Sznuk. Ponad 20 lat temu gospodarz słynnego teleturnieju "1 z 10" pojawiał się na szklanym ekranie o porankach w towarzystwie Grażyny Bukowskiej, jednak w pewnym momencie ustąpił miejsca młodszemu pokoleniu. Wcześniej działał też w ramach pierwszej śniadaniówki w kraju, czyli programu "Kawa czy herbata?".
Warto wspomnieć, że choć Sznuk rzadko udziela wywiadów i raczej nie wspomina o tym okresie swojej kariery, to w 2015 roku pojawił się na antenie śniadaniówki właśnie z Grażyną Bukowską u boku. Tym razem nie był już jednak prowadzącym, lecz gościem.
Choć Jolanta Pieńkowska była przed laty prominentną postacią w "Dzień dobry TVN" i wraz z Magdą Mołek ubarwiały Polakom poranki, to w sierpniu 2014 roku jej przygoda z programem się skończyła, a ona sama skupiła się na "poważniejszym" dziennikarstwie. Na zawsze zostawiła jednak po sobie ślad w porannym paśmie stacji, a niektóre momenty, jak słynną bluzę z napisem "robię cuda w seksie", wielu wspomina do dziś.
W mijających latach wielokrotnie pojawiały się pogłoski, jakoby Pieńkowska miała wrócić do programu, który dał jej rozpoznawalność i (względną) sympatię. Do tej pory nie zdecydowała się jednak na taką opcję, a widzowie powoli zapominają o tym epizodzie w jej karierze.
Choć swego czasu Kazimiera Szczuka nie stroniła od aktywności w mediach, to chyba niewielu kojarzy ją właśnie z telewizją śniadaniową. Okazuje się jednak, że niegdysiejsza gospodyni "Najsłabszego ogniwa" też zostawiła swój ślad w porannym paśmie TVP. Przed laty prowadziła bowiem niektóre z piątkowych wydań "Pytania na śniadanie", gdzie poświęcano więcej uwagi kulturze i związanym z nią wydarzeniom.
O tym, że telewizja (i to nie tylko śniadaniowa) kocha Monikę Richardson, wiadomo nie od dziś. W porannym paśmie TVP złotousta celebrytka zadomowiła się na dość długo, bo na ponad sześć lat, a jej medialne wyznania na zawsze przeszły do historii rodzimego show biznesu. Podobnie zresztą jak to, że swego czasu prowadziła weekendowe wydania "Pytania na śniadanie" z ówczesnym ukochanym, Zbigniewem Zamachowskim.
Choć Monika bardzo się starała, aby Zbyszek zasmakował w życiu "śniadaniowego celebryty", to udało jej się to jedynie na krótką metę. Zamachowski pojawiał się w programie tylko od kwietnia do października 2013 roku, najwyraźniej mając inny pomysł na karierę. Szkoda?
Dorota Wellman i Marcin Prokop są prawdopodobnie jedną z najbardziej lubianych "śniadaniowych par". Przekłada się to też na staż pracy w porannym paśmie, bo w "Dzień dobry TVN" są od samego początku i nic nie wskazuje na to, aby ich dobra passa miała się skończyć. Warto natomiast wspomnieć, że w śniadaniówce pracowali już wcześniej.
Zanim Wellman i Prokop zadebiutowali w TVN, pracowali w programie konkurencji i to dokładnie w tej samej konfiguracji. W "Pytaniu na śniadanie" można ich było oglądać przez trzy lata, co w porównaniu do stażu pracy w "Dzień dobry TVN" wypada mimo wszystko dość skromnie. Wspólnie prowadzili też inny program, "Podróże z żartem".
Praca w paśmie śniadaniowym nie jest obca także Agnieszce Woźniak-Starak. Dziś co prawda wszyscy kojarzą ją jako prowadzącą "Dzień dobry TVN", gdzie od 2020 roku występuje w parze z Ewą Drzyzgą, jednak w podobnej roli sprawdzała się już wcześniej. Starała się przy tym - jak sama mówiła - nie być tylko "pindą przy kwiatku".
Najważniejszym momentem dla mnie jako prezenterki było uświadomienie sobie, że nie muszę być nadętą pindą, siedzącą na stołku przy kwiatku i zapowiadającą film. Że nie muszę być wiecznie uśmiechniętą, miłą, ale mogę być sobą, że mogę robić rzeczy po swojemu. Skończyły się czasy grzecznych prezenterów - mówiła w wywiadzie "MaleMen'owi".
Wygląda zresztą na to, że się udało, bo jej historia ze śniadaniówkami jest imponująca. W latach 2010-2012 - jeszcze pod nazwiskiem Szulim - prowadziła "Pytanie na śniadanie" w parze z Tomaszem Kammelem, a i na tym nie koniec, bo wcześniej załapała się też do programu "Kawa czy herbata?". Nie można jej więc odmówić konsekwencji.
Hubert Urbański jest dziś definitywnie kojarzony z programem "Milionerzy", który prowadzi już od wielu lat. Być może z tego powodu wielu zapomniało, że przed laty występował na ekranie w nieco innej roli, i to z Marzeną Rogalską u boku. Jako prowadzący "Pytania na śniadanie" zadebiutował w 2012 roku, ale nie wytrwał w paśmie porannym zbyt długo.
Co prawda jego flirt z TVP obejmował też prowadzenie m.in. "Bitwy na głosy" i "The Voice of Poland", ale szybko zrozumiał, że woli szukać szczęścia gdzie indziej. Po krótkiej przerwie zdecydował się na powrót do TVN, gdzie pracuje do dziś.
Inną parą, która zabawiała widzów o porankach w TVP, byli Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski. Wówczas ich miłość kwitła w najlepsze, jednak we wrześniu 2010 roku "kobieta petarda" zniknęła z korytarzy na Woronicza. Po latach zresztą zupełnie zmieniła podejście do ówczesnego zajęcia, bo w rozmowie ze "Światem gwiazd" przyznała niedawno, że śniadaniówkę może prowadzić w zasadzie każdy.
Wie pani, jak wygląda program śniadaniowy? Boże. Dostaje pani scenariusz, tematy o kupie, d*pie, zupie i jeszcze o innym. Dla gościa są trzy minuty, przeskakuje pani z kanapy do kanapy - wspominała z rozrzewnieniem.
Od czasu, gdy Paulina zniknęła z porannego pasma, niedawno minęło już 12 lat. Wtedy chyba nikt by nie uwierzył w to, że dziś Maciej wciąż będzie zasiadał na kanapie o porankach i to w towarzystwie kolejnej ukochanej. Teraz historia się powtarza, a u jego boku możemy oglądać Katarzynę Cichopek.
Flirt ze śniadaniówką TVP ma za sobą także Katarzyna Dowbor. W Telewizji Polskiej pracowała zresztą bardzo długo, bo niemal 30 lat. W międzyczasie załapała się nie tylko do porannego pasma, lecz także prowadziła inne formaty stacji, ale w końcu ją także dotknęły wdrażane na Woronicza zmiany.
Spędziłam w telewizji 30 lat, a to kawał czasu. Nie chce pluć w gniazdo, z którego wyszłam, ale tam nie dzieje się najlepiej - wspominała wtedy w rozmowie z portalem Dziennik.pl.
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dziś Dowbor jest kojarzona głównie jako prowadząca polsatowskiego show "Nasz nowy dom", a ikoniczna kwestia "Wyremontujemy wasz dom" stała się nieodłącznym elementem jej medialnego wizerunku. To, że niegdyś witała widzów o poranku, zeszło więc dziś na drugi plan.
Niektórzy mogą nie kojarzyć programu "Kawa czy herbata?", jednak oficjalnie jest on uznawany za pierwszą śniadaniówkę w Polsce. Miał co prawda nieco inny charakter niż współczesne odpowiedniki porannych pasm TVP i TVN, jednak nie sposób nie wspomnieć o tym, kto swego czasu umilał widzom poranki.
Wśród prowadzących formatu można wymienić m.in. obecną prowadzącą "Wiadomości" Danutę Holecką, gospodynię "Kropki nad i" Monikę Olejnik czy twarz słynnego programu "Sprawa dla reportera" Elżbietę Jaworowicz. Na tym oczywiście nie koniec, bo w tej roli sprawdzali się też Dariusz Szpakowski, Robert Janowski, Anna Popek, Przemysław Babiarz czy nawet... Kinga Rusin. Dziś byłoby to raczej nie do pomyślenia...
Jarosław Kuźniar co prawda nie zabawił długo w paśmie śniadaniowym TVN, jednak o jego "zsyłce" było swego czasu bardzo głośno. Nie da się ukryć, że dziennikarz miał wyraźny problem ze złapaniem dobrego flow z Anną Kalczyńską, a podczas kolejnych wydań programu raczej nie kipiał pozytywną energią. O tym, jak wspomina ten czas, mówił zresztą w rozmowie z Żurnalistą.
Takie duety, gdzie w "Dzień dobry TVN" musiałem być z kimś, to jest zły czas. Chyba nic nie było tak na siłę, jak tam. Przez chwilę to było ciekawe doświadczenie, bo możesz zobaczyć, czy wytrzymasz. Poza tym ja nawet nie miałem wielkiego wyboru. Jak myśmy się z moim szefem pożegnali, to było w ciągu jednej nocy - z "Wstajesz i wiesz" lądujesz w "Dzień Dobry TVN". Do widzenia.
Na szczęście po odejściu Jarka Kalczyńska złapała dobry kontakt z Andrzejem Sołtysikiem. Zdaniem niektórych może nawet zbyt dobry...
Choć dziś Tamara Gonzalez-Perea kojarzy się całej Polsce z czaszkami i wyśpiewywaniem "hejo, hejooo" w "Sprawie dla reportera", to jeszcze kilka lat temu sama też wchodziła w skład ekipy "Pytania na śniadanie". Jej współtowarzyszem był wtedy Robert El Gendy, dziś już także poza śniadaniówką, a Tamara miała okazję zrobić jeszcze rundkę po innych formatach TVP, np. "Jaka to melodia?". Wtedy jeszcze bez szamańskiego bębna.