"Rolnik szuka żony" od dziesięciu lat cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. W każdej edycji mają oni okazję śledzić losy rolników i rolniczek, którzy poszukują swoich drugich połówek, a z czasem, oprócz miłości, znajdują także sławę i zostają celebrytami czy też influencerami, którzy chętnie komentują wydarzenia w kraju.
W ostatnich dniach najważniejszym tematem są powodzie, które nawiedzają Polskę. Anna Bardowska, uczestniczka drugiej edycji, na bieżąco relacjonuje, co dzieje się w jej rodzinnej miejscowości, którą opuściła, gdy poślubiła poznanego w show Grzegorza Bardowskiego.
Patrzę na to, co się dzieje na południu Polski i jestem przerażona. Cała moja najbliższa rodzina mieszka tam, gdzie rzeki zaczęły wylewać. Niestety, ale doskonale pamiętam rok 1997 - przekazała na InstaStory.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oświadczenie po "Rolnik szuka żony"
Po zakończeniu pierwszego odcinka nowego sezonu na profilu "Rolnik szuka żony" na Facebooku znalazło się specjalne oświadczenie. Produkcja przyznała, że kiedy powstawały nagrania, sytuacja w kraju była zgoła inna. Wyrażono wsparcie i współczucie dla wszystkich, którzy zmagają się z żywiołem, w szczególności dla rolników.
Kochani! Nagrywając ten odcinek latem, nawet nie przyszło nam do głowy, co będzie się działo, kiedy będzie emitowany. Nasze myśli i serca są teraz ze wszystkimi walczącymi w tej chwili z rozszalałym żywiołem o zdrowie i życie swoje i bliskich, o domy, dorobek całego życia. Szczególnie też łączymy się w obliczu tej tragedii z Rolnikami, którzy robią wszystko, by ratować gospodarstwa i życie zwierząt. Bądźcie silni! - czytamy.