Serial Klan, emitowany w telewizyjnej Jedynce nieprzerwanie od 1997 roku (!), przez ostatnie lata nie cieszył się zbytnią popularnością - nawet cztery lata temu pojawiły się plotki, jakoby koniec produkcji był już bliski. Tak się jednak nie stało, a telewidzowie wciąż śledzą losy Lubiczów, ostatnio "wzmocnionych" powrotem starych bohaterów.
Do takich należy chociażby Igor Rutka, serialowy biznesmen-cwaniak. Dla Rutki liczą się tylko pieniądze, zarobione chociażby na sieci domów spokojnej starości. To właśnie ten biznes omawiano w jego biurze w przedostatnim, 3792., odcinku Klanu. Wyemitowano go w poniedziałek 19 kwietnia, a ujęcia z biura prezesa Rutki obiegły media społecznościowe. Chodziło o osobliwy szczegół wyposażenia pomieszczenia: Tymczasem w "Klanie": dekoracja z "J*BAĆ PiS" na ścianie?!
Produkcja Klanu chyba przeczytała nasz tekst (dziękujemy!), bo na Facebooku odniosła się do przedstawionej w nim teorii. Za pomocą oficjalnego fanpage'a Klanu przekazano, że żadne "j*banie PiS-u" nie miało miejsca.
"Czasem cygaro jest tylko cygarem. I niczym więcej". Te słowa Zygmunta Freuda, twórcy psychoanalizy, kierujemy do osób, które w scenografii wczorajszego odcinka "Klanu" dopatrzyły się ukrytego przesłania - czytamy na Facebooku.
Przy okazji ujawniono, że osobliwą "dekoracją" na ścianie był uchwyt na kapsułki kawy. Owszem, występują one w różnych kolorach, jednak czemu ułożono je akurat po 5 i 3, już nie sprecyzowano. Tablica umożliwia przecież o wiele bardziej fantazyjne układy...
Zapraszamy do uważnego śledzenia kolejnych odcinków naszego serialu. Wkrótce kapsułki kawy wiszące w gabinecie Igora Rutki zamienią się z fusy. I wtedy dopiero będzie można wzbić się na wyżyny mistrzostwa w odczytywaniu znaków i symboli - dodano.
Też, jak produkcja Klanu, twierdzicie, że to był tylko przypadek?