Wielka Brytania przez długi czas była jednym z krajów, które wyjątkowo ciężko przechodziły pandemię koronawirusa. Jednak wraz z postępem programu szczepień rząd coraz bardziej zaczął luzować obostrzenia. Dzięki temu do swoich oficjalnych obowiązków mogli wrócić ostatnio royalsi, w tym książę William i księżna Kate. We wtorek zjawili się oficjalnie na eko farmie w Darlington oraz w organizacji zajmującej się dziećmi z trudnościami rozwojowymi.
Zanim jeszcze wylądowali na lotnisku, jeden z jego pracowników zrobił im zdjęcie. Choć niejedna osoba stwierdziłaby, że to nic wielkiego, ale jednak William niosący wielką torbę Kate to nie tylko ładny gest i oznaka bycia dżentelmenem, ale - zdaniem brytyjskich mediów - przede wszystkim dowód na to, że nic się w jego uczuciu do żony nie zmieniło.
William i Kate raczej nie okazują sobie czułości publicznie, nie trzymają się za ręce, a ich pocałunki to absolutna rzadkość. Pewnie ostatni publiczny całus wydarzył się jakieś... 10 lat temu. Co ciekawe, dokładnie 29 kwietnia wypada 10. rocznica ich ślubu - transmisję uroczystości obejrzały dziesiątki milionów widzów na całym świecie. Na razie nie wiemy, w jaki sposób Kate i William będą spędzać ten wyjątkowy dzień, ale jedno jest pewne – wciąż wyglądają na mocno zakochanych.
Warto przypomnieć, że nie tylko książę William drobnymi gestami zdradza wielką miłość do swojej partnerki. Ostatnio w Atenach podczas oficjalnej uroczystości zrobiono zdjęcie w chwili, gdy jego ojciec, książę Karol, poprawiał kocyk swojej małżonki, Camilli. To jeden z tych przejawów prawdziwej troski i czułości, którą nieczęsto widuje się u royalsów.