Podobnie jak wiele polskich wokalistów, Sylwia Grzeszczak rozpoczęła sceniczną karierę od występu w popularnym talent show. "Idol" cieszył się wówczas ogromną popularnością, a żądni sławy wokaliści stawali oko w oko z Kubą Wojewódzkim, Elżbietą Zapendowską, Jackiem Cyganem oraz Robertem Leszczyńskim. Gdy pewnego dnia stanęła przed nimi nieznana wówczas szerokiej publice 16-latka, ich reakcje nie były wyłącznie pozytywne.
Zobacz też: PORUSZAJĄCE wyznanie Sylwii Grzeszczak. Mówi o traumie: "Próbowano zniszczyć mi życie prywatne. BAŁAM SIĘ"
Sylwia Grzeszczak wystąpiła w "Idolu". Miała wtedy zaledwie 16 lat
Trzeba przyznać, że przed laty "Idol" wykazywał się sporą skutecznością w łowieniu aspirujących talentów. Dzięki formatowi udało się zaistnieć w show biznesie takim postaciom jak Monika Brodka, Krzysztof Zalewski czy właśnie Sylwia Grzeszczak, choć ta ostatnia nie dotarła w programie zbyt daleko. Jurorów próbowała przekonać swoją wersją kultowego hitu Whitney Houston "I Will Always Love You".
Komisja od razu zauważyła, że wybór piosenki amerykańskiej legendy, co podkreślił Robert Leszczyński, był jego zdaniem "zakazany". Kuba Wojewódzki poszedł nawet o krok dalej, stwierdzając, że dla aspirującego wokalisty jest to "wyrok śmierci". Nie obyło się też bez drobnych uszczypliwości, bo zanim jeszcze zaczęła śpiewać, Wojewódzki ustalał z Jackiem Cyganem, którędy będą opuszczać studio, gdy okaże się, że występ 16-latki nie będzie udany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na szczęście gdy Sylwia już wykonała wspomniany utwór, żaden z jurorów nie opuścił studia, a jej występ jury uznało za całkiem udany. Elżbieta Zapendowska przyznała nawet, że Sylwia ma "kawał głosu", ale to było dla ekipy za mało, aby wpuścić Grzeszczak do programu. Wykonała więc jeszcze piosenkę "Małgośka" z repertuaru Maryli Rodowicz.
Wiesz co, słucham i przesłuchuję tysiące ludzi rocznie i ty jesteś... powiedzmy, tysiąc przesłuchałam, i 800 śpiewa taki repertuar, i 800 nie nadąża, i znowu mam dylemat. Masz kawał głosu, śpiewasz czysto i w miarę przyzwoicie, z tym że bardziej w miarę, niż przyzwoicie, natomiast... - mówiła Zapendowska podczas pierwszego występu Sylwii.
Robi dobre wrażenie, wyrzućmy ją... - zażartował z kolei Wojewódzki. Ja jestem na tak, bo ona mi się podoba. Jest taka skromna, jest jak ja, skromna.
Tym razem się udało, a marzenie 16-letniej Sylwii miało szansę się ziścić. Niestety ta wytrwała w talent show dość krótko, bo jedynie do etapu grupowego.
Sylwia Grzeszczak wspomina występ w "Idolu". Cieszyła się, że nie wygrała
Co ciekawe, piosenkarka dobrze wspomina jednak swoją przygodę z programem. Kilka lat temu w wywiadzie dla serwisu Przeambitni stwierdziła nawet, że cieszy się, że nie udało jej się dojść dalej w programie.
Mimo że nie wygrałam, to cieszę się, nie doszłam dalej i że mogłam świadomie rozwijać swoją drogę muzyczną i wiedzieć, czego chcę. To był ważny czas dla mnie, aby przemyśleć pewne rzeczy i żeby po prostu robić swoje piosenki - tłumaczyła.
Dziś Grzeszczak ma już na koncie kilka hitów, dlatego na dawny występ w "Idolu" może spokojnie patrzeć z dystansem. Natomiast dzięki sile internetu jej wokalne popisy w programie można obejrzeć na TikToku, gdzie nie brak komentarzy, że gwiazda Sylwii świeci dziś jaśniej niż większości ówczesnych jurorów.
Teraz zrobiła większą karierę, niż oni wszyscy razem wzięci - piszą.
Zobaczcie, jak to wtedy wyglądało.