W Polsce osoby, które chcą zawrzeć ślub kościelny, powinny ukończyć kościelny kurs przedmałżeński. Nie jest tajemnicą, że pary nie traktują tego czegoś pożytecznego, a raczej jako przykry obowiązek. W studio Dzień Dobry TVN czołowa polska specjalistka do spraw rodziny i małżeństwa, Małgorzata Terlikowska, wyjaśniała ostatnio, dlaczego kursy są ważne. Nie kryła jednak swojego rozczarowania tym, w jakiej formie się odbywają. Przyznała nawet, że mogą zrażać do kościoła.
Suchy wykład to już przeżytek. Kursy w formie warsztatowej, dyskusja, tak to powinno wyglądać. Współczesny świat potrzebuje nie nauczycieli, tylko świadków. Powinno się zaprosić małżeństwa z wieloletnim stażem, by opowiedzieli o doświadczeniach. Trzeba pokazać, że problemy są, ale nie są końcem świata, są do rozwiązania. Mamy obecnie program z lat 70-tych, świat poszedł do przodu, kursy się zatrzymały. Jest to traktowane jak zło konieczne, pieczątka musi być. Szkoda, bo te kursy mogą odpychać od kościoła. Zrażają.
Zobacz też: Terlikowska: "Ojciec musi zrezygnować z przyjemności, nawet z pójścia na piłkę. Bo jest potrzebny w domu!"
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news