Tess Holliday od kilku lat jest jedną z najbardziej aktywnych modelek plus size. 35-latka robi wiele dla promowania ciałopozytywności, sama daje najlepszy przykład kobiety, która bez względu na rozmiar, jaki nosi, realizuje się i jest szczęśliwa.
"Ciało-pozytywna" Tess Holiday dumnie pozuje do sesji reklamującej autorską kolekcję ubrań (ZDJĘCIA)
W miniony weekend Tess zdobyła się na szczere wyznanie, do którego skłoniły ją setki komentarzy trafiających każdego dnia na jej profile społecznościowe. Modelka poprosiła, by internauci przestali w jakikolwiek sposób odnosić się do tematu jej wagi i zdrowia. Holliday napisała, że leczy się na anoreksję.
Jestem anorektyczką i leczę się. I już nigdy nie będę się wstydzić powiedzieć o tym głośno - podkreśliła modelka.
Moja choroba jest efektem kultury, która celebruje szczupłość i czyni z niej wartość, ale teraz mam zamiar sama poprowadzić narrację w tym temacie. W końcu jestem w stanie opiekować się swoim ciałem, które karałam przez całe moje życie. W końcu jestem wolna - napisała Tess Holliday.
Następnie celebrytka zwróciła się do wszystkich komentujących jej wygląd.
Do każdego, kto wciąż mi pisze: "ostatnio wyglądasz zdrowiej" albo "schudłaś, tak trzymaj!" PRZESTAŃCIE - zaczęła Tess.
Nie. Komentujcie. Mojej. Wagi. Oraz. Nie. Piszcie. O zdrowiu. Zachowajcie. To. Dla. Siebie. Dziękuję - napisała podkreślając każde słowo modelka.
Tak, straciłam na wadze - leczę się na zaburzenia odżywiania i karmię swoje ciało regularnie po raz pierwszy w moim całym życiu. Kiedy stawiacie znak równości między "zdrowiem" i czyimś rozmiarem, to tak, jakbyście wprost mówili, że teraz jestem bardziej wartościowa, ponieważ jestem szczuplejsza i wpasowana w panującą kulturę jedzenia. To jest bez sensu, nie jestem tu po to - zwróciła się Tess do internautów.
Dla osób takich jak ja, które próbują przepracować relację z ciałem i zdrowiem, słuchanie komentarzy o wadze jest triggerujące jak cholera. To nas cofa w całym procesie - i kiedy ludzie pracują nad sobą, komentarze takie, jakie mi wysyłacie, ranią ICH, nie tylko mnie. Ja mogę to znieść (nie muszę, ale mogę), ale oni nie potrzebują dodatkowej traumy, ok?
Jeśli nie potrafisz powiedzieć komuś, że wygląda ładnie bez dodawania czegoś o jego rozmiarze, proszę cię, kochanie, lepiej nic w ogóle nie mów - dodała Holliday.