Sara Boruc szybko stała się jedną z najbardziej krytykowanych polskich celebrytek. Zasłynęła stwierdzeniem, że 900 złotych to "mało pieniążków" i nie można się za to ładnie ubrać. Potem było już tylko ciekawej. Stwierdziła, że "zwykłe kobiety" mniej o siebie dbają niż żony piłkarzy. Doszła również do wniosku, że jest fajniejsza niż inne celebrytki, bo... ubiera się za pieniądze męża. Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź. Polska samozwańcza wyrocznia mody, Joanna Horodyńska, chwali się, że też ubiera się drogo... tylko nigdy o tym nie opowiada.
Naprawdę?
W kraju gdzie więcej jest biednych niż bogatych nie należy mówić takich rzeczy. Też noszę drogie rzeczy, ale nigdy nie mówię, ile kosztują - wyjaśnia Joanna. Są też vintage sklepy, za którymi Sara chyba nie przepada. Można spokojnie ubrać się za 900 złotych, nawet bardzo dobrze ubrać.
Przypomnijmy wypowiedź, która wywołała tyle kontrowersji: Boruc: "Podziwiam uczestniczki, że potrafią się ubrać za 900 zł!"
Źródło: Starry.tv/x-news