Oparty na perypetiach brytyjskiej rodziny królewskiej serial "The Crown" od początku budzi ogromne emocje. W związku z tym, że kilka dni temu na platformie Netflix ukazał się jego nowy, piąty już sezon, o produkcji naturalnie jest jeszcze głośniej.
Zobacz: Kasia Tusk bryluje na londyńskiej premierze "The Crown"! Nadawałaby się na księżniczkę? (ZDJĘCIA)
W najnowszej odsłonie serii "The Crown" pojawił się także polski wątek. Drugi odcinek rozpoczyna się bowiem od wywiadu, którego książę Filip udziela podczas swojej wizyty w naszym kraju. Z mężem królowej rozmawia nieporadna, niezbyt dobrze znająca angielski dziennikarka, która w pewnym momencie wypala:
Co on, głuchy jest? Gdzie on się tak rozgląda?
Jak można się domyślić, scena nie wszystkim Polakom przypadła do gustu. W sieci pojawiły się głosy dotkniętych widzów, według których Polska została przez twórców serialu... "ośmieszona". Zgadujemy jednak, że producenci nie mieli na celu godzić w naszych rodaków, a tego typu nieszkodliwe zamieszanie w efekcie może przysłużyć się zarówno samej produkcji, jak i wcielającej się w rolę prostolinijnej reporterki Joannie Ignaczewskiej-McCabe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zyskująca na popularności aktorka ochoczo wrzuca na instagramowy profil kadry z "The Crown" i wdaje się z odwiedzającymi jej profil w dyskusje. Ostatnio postanowiła np. odpowiedzieć na pytanie jednego z internautów dotyczące tego, czy grana przez nią postać była wzorowana na jakiejś konkretnej osobie.
Postać, którą zagrałam, była wzorowana na polskiej dziennikarce, która rzeczywiście w latach 90. była na pokazie/wyścigach konnych i rozmawiała z księciem Filipem - ujawniła, kontynuując:
Widziałam nawet jej zdjęcia i z materiałów archiwalnych również dowiedziałam się od reżysera, że ton tej rozmowy był podobny, choć oczywiście jest też w niej element dramaturgii scenariusza - czytamy.
Domyślacie się, o jaką dziennikarkę może chodzić?