The Pussycat Dolls słynęły zawsze jako grupa utalentowanych raczej tancerek niż wokalistek, co nie przeszkodziło im w wydaniu wielu odnoszących gigantyczne sukcesy na całym świecie przebojów, takich jak "Don't cha", "When I Grow Up" czy "Buttons". W 2009 roku zespół zawiesił działalność i głośno zrobiło się o konfliktach personalnych w jego szeregach. Pozostałym członkiniom miało nie podobać się to, że pierwsze skrzypce w grupie gra Nicole Scherzinger, która wykonuje większość partii wokalnych w piosenkach i jest główną gwiazdą teledysków. Fani bronili swojej idolki, twierdząc, że reszta dziewczyn po prostu nie potrafi śpiewać.
ZOBACZ: Nicole Scherzinger pokazała swój luksusowy dom! "Czuję się tu jak na szczycie świata" (ZDJĘCIA)
Po obiecujących początkach solowa kariera Nicole w ostatnich latach mocno przyblakła, a wokalistka skupiała się bardziej na roli jurorki w brytyjskim "X Factorze". Dwa dni temu celebrytka zaskoczyła jednak fanów, ogłaszając wielki powrót zespołu w oryginalnym składzie (zabrakło jedynie najbardziej skonfliktowanej z Scherzinger Melody Thornton). The Pussycat Dolls ruszą w przyszłym roku we wspólną trasę koncertową, którą zainaugurował występ w finale "X Factor Celebrity". Dziewczyny nie zawiodły - wykonały na scenie swoje największe przeboje, wijąc się po niej w seksownych strojach.
Nadal mają "to coś"?