We wtorek Anna Lewandowska obchodziła 33. urodziny. Nie zabrakło oczywiście życzeń od znanych koleżanek i skrupulatnego relacjonowania za pośrednictwem instagramowego profilu "dnia pełnego niespodzianek".
O popełnieniu wpisu poświęconego żonie nie zapomniał oczywiście Robert Lewandowski. Piłkarz pokusił się o dodanie ich wspólnego zdjęcia i napisanie po angielsku, jak bardzo cieszy się, że to u boku Ann jest mu dane iść przez życie.
Post sportowca najwyraźniej zwrócił uwagę zagranicznych mediów, a właściwie dziennika "The Sun". Brytyjski tabloid postanowił przybliżyć czytelnikom postać ukochanej Lewego, wymieniając jej osiągnięcia w artykule zatytułowanym: "Poznajcie Annę Lewandowską, zdobywczynię czarnego pasa w karate, która pomogła polskiej legendzie wspiąć się na szczyt".
W materiale poświęconym Ann możemy przeczytać także, że za sukcesem Roberta stoi przede wszystkim jej zdrowa dieta.
Chcący jak najdłużej pozostać na szczycie 33-letni napastnik Bayernu Monachium polega na poradach oszałamiająco pięknej Anny dotyczących odżywiania. (...) Przyszła mu z pomocą, zachęcając go do włączenia do diety soku z buraków i świeżych ryb - przepisu, dzięki któremu Lewandowski pobił rekord Gerda Mullera. (...) To jej wiedza na temat dobrego samopoczucia pomaga mu stale podnosić poprzeczkę - czytamy.
Czytelnicy z artykułu mogą dowiedzieć się także sporo o osiągnięciach sportowych Lewej:
Urodzona w Łodzi piękność jest członkiem Pruszkowskiego Klubu Karate. Odeszła od tej dyscypliny po urodzeniu córki Klary w 2017 roku, ale z pewnością zostawiła po sobie ślad w świecie karate. Udało się jej wywalczyć trzy medale mistrzostw świata seniorów oraz sześć medali mistrzostw Europy w różnych kategoriach wiekowych. W swojej ojczyźnie ceniona jest za zdobycie 29 medali Mistrzostw Polski - rozpływa się nad naszą rodaczką "The Sun", nazywając ją "twarzą fitnessu w Europie Wschodniej" i podsumowując na zakończenie:
Możliwie, że jej największym sukcesem jest zrobienie z męża najlepszego napastnika na świecie.
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, gdy polska WAG jest bohaterką brytyjskiego dziennika. "The Sun" zachwyca się Anną Lewandowską: "To wybitna sportsmenka, która POSTAWIŁA ROBERTA NA NOGI"
Myślicie, że Ann zdążyła już przeczytać najświeższy artykuł o sobie?