Jak to zwykle przy emisji programów na żywo bywa, sobotni finał 11. edycji The Voice of Poland nie obył się bez zdrowej dawki kontrowersji. Sporo zamieszania wywołała zaprezentowana rozmowa Edyty Górniak na temat zwyczajów rozrodczych domowego ptactwa. Wiele emocji zdołała wzburzyć także Urszula Dudziak, która podczas występu ze swym podopiecznym przypięła do pasa błyskawicę - symbol Strajku Kobiet.
Przypomnijmy: "The Voice of Poland". Edyta Górniak głęboko rozmyśla: "Czy ten kogut tak pieje rano, bo budzi kury na seks?"
Jak się okazuje, odporny na wpadki nie jest nawet sam prezes Telewizji Polskiej - Jacek Kurski. Były polityk Prawa i Sprawiedliwości wkroczył na scenę The Voice of Poland, aby przekazać kopertę z wynikami głosowania, które ostatecznie zadecydowało o wygranej Krystiana Ochmana. Przy okazji wyraził wdzięczność do osób, które pracowały przy powstawaniu show. Nieopatrznie zasugerował przy tym, że Rinke Rooyens zmaga się obecnie z chorobą.
Dziękuję firmie produkującej, a w szczególności pozdrawiam Rinke Rooyensa, który swoją walkę na dużo ważniejszym froncie prowadzi i wygrywa. Rinke, jesteśmy z tobą - powiedział na wizji Jacek Kurski.
Jak mogliśmy dowiedzieć się z najnowszego numeru VIVY!, Rinke faktycznie walczył przed kilkoma miesiącami z ostrym zapaleniem płuc, które stanowiło poważne zagrożenie dla jego życia.
Patrzyłam na niego. Leżał bez ruchu, pod kroplówkami, miał zamknięte oczy. Czy naprawdę mogłabym go stracić? Czy trzeba strachu, by przewartościować życie, dostrzec, co naprawdę jest ważne? - mówiła w wywiadzie z czasopismem żona producenta Joanna Przetakiewicz.
Zobacz: Joanna Przetakiewicz wspomina CHOROBĘ Rinke na okładce "Vivy": "LEŻAŁ BEZ RUCHU, pod kroplówkami"
Obecnie projektantka twierdzi jednak, że jej ukochany jest okazem zdrowia, a słowa Jacka Kurskiego są nieaktualne.
To nie jest żaden koronawirus, tylko te same sprawy, które dzisiaj już są w zasadzie nieaktualne. Nic się nie dzieje. Rinke nie walczy z żadną chorobą aktywną - zapewniła w rozmowie z portalem Plejada.pl.
To ponoć właśnie przebyta przed kilkoma miesiącami choroba miała sprawić, że dziś Rinke jeszcze bardziej troszczy się o swoje zdrowie i jak ognia unika zarażenia koronawirusem.
Rinke chorował ponad miesiąc na ostre zapalenie płuc. Dziś rzeczywiście o siebie mocno dba ze względu na koronawirusa, który przecież atakuje płuca. Teraz musi być potrójnie ostrożny - twierdzi Przetakiewicz.