11. edycja "The Voice of Poland" według wielu widzów jest "najgorszą w historii". Krytykowany jest nie tylko słaby poziom umiejętności uczestników, ale i decyzje jurorów.
W roli trenerki w tym sezonie po raz pierwszy wystąpiła Sylwia Grzeszczak. Jej debiut zbiera niestety głównie negatywne opinie. Osoby związane z programem donosiły, że piosenkarce trzeba było pisać kwestie na kartkach, a szefostwo jest ponoć zawiedzione jej brakiem charyzmy.
Sama Sylwia przyznała, że "nie ma pojęcia, czy pojawi się w kolejnej edycji". Pojawiły się też głosy, że produkcja już szuka kogoś na jej miejsce.
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: Ewa Farna nie zastąpi Sylwii Grzeszczak w "The Voice"? Produkcja rozważa zaproszenie innej gwiazdy
Nieco lepsze światło na poczynania Sylwii w "The Voice" rzuca jej była podopieczna z drużyny, Julia Stolpe. Choć aspirująca piosenkarka odpadła z show na etapie półfinałów, ciepło wypowiada się o trenerce. Stolpe zapewnia, że zawsze mogła liczyć na wsparcie Grzeszczak, a jurorka była bardzo zaangażowana.
Kochani, ale mi się trafiła trenerka w "The Voice of Poland". Kocham! Dziękuję za cudowny, zwariowany czas. Za wiarę we mnie, za telefony po pierwszej w nocy z hasłem "możesz mi teraz pośpiewać?". Będzie mi tego brakować. Za to, jakim jest człowiekiem. Artystką. Cieszę się, że mogłam reprezentować drużynę Team Sylwia! - pisze na Instagramie była uczestniczka.
Grzeszczak skomentowała post byłej podopiecznej, zostawiając pod nim emotikony buziek z serduszkami w oczach.
Myślicie, że wpis Julii poprawi nieco wizerunek Sylwii?
Zobacz też: Małgorzata Tomaszewska zdradza kulisy "The Voice of Poland": "Tu nie wystarczy być artystą"
Zdradzimy Wam, kto najlepiej klika się na Pudelku!