Druga pociecha Meghan Markle i księcia Harry'ego bezpiecznie przyszła na świat w zeszły piątek. Niemal od razu po ogłoszeniu radosnych wieści para mogła liczyć na wiele miłych słów nie tylko od znanych znajomych, lecz także od skłóconych z nimi royalsów. Na narodziny małej Lilibet Diany zareagowali już m.in. Kate i William oraz reprezentujący interesy monarchini Pałac Buckingham.
Od kilku dni Meghan Markle i książę Harry przyjmują kolejne gratulacje w związku z narodzinami córki. Co ciekawe, już pojawiają się głosy, że ten radosny fakt ułatwi im ponowne zacieśnienie więzi z royalsami, których jeszcze niedawno oskarżali o rasizm i przymykanie oka na podupadające zdrowie psychiczne Meghan. Nie zanosi się jednak, aby było to łatwe zadanie.
Inną osobą, która od dawna pozostaje skłócona z Sussexami, jest Thomas Markle. Ojciec Meghan i inni członkowie jej rodziny wielokrotnie wbijali żonie Harry'ego szpilę w różnych mediach, a on sam nakręcił nawet dokument na temat znanej córki, w którym przez dwie godziny (!) omawiał szczegóły z jej życia. Regularnie narzekał też na to, że córka nie chce się z nim widywać, choć nie mają kontaktu już od dawna.
Teraz Thomas kolejny raz rozmówił się z tabloidami, a wszystko właśnie z powodu przyjścia na świat jego wnuczki. Po narodzinach Lilibet Diany ojciec Meghan udzielił komentarza portalowi The Sun Online, w rozmowie z którym dość oschle odniósł się do najnowszych wydarzeń w życiu córki.
Jestem zadowolony z tego, że moja wnuczka bezpiecznie przyszła na świat - powiedział niespecjalnie poruszony ojciec księżnej.
Na pytanie o to, czego życzy Meghan w tym pięknym momencie, również nie zdawał się epatować większymi emocjami.
Życzę im wszystkiego dobrego. Niech im się wiedzie - skwitował sucho.
Cóż, przynajmniej obyło się bez kolejnych oskarżeń...
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!