Ani książę Harry, ani tym bardziej Meghan Markle nie mogą pochwalić się szczególnie bliskimi stosunkami z rodziną. Podczas gdy książę zniechęcił do siebie rodzinę przed dwoma laty za sprawą "Megxitu", jego ukochana miała na pieńku z członkami swojej familii znacznie dłużej. Thomas Markle z uporem maniaka stara się skompromitować swoją córkę w oczach całego świata, regularnie pomstując na eksksiężną w wywiadach przyprawiających o ciarki wstydu.
Inną naczelną hejterką Meghan jest jej przyrodnia siostra, Samantha Markle. Amerykanka wielokrotnie wieszała psy na synowej księcia Karola, oskarżając ją o rozbicie rodziny królewskiej. Napisała nawet na ten temat książkę "The Diary of Princess Pushy's Sister", w której ujawniła tajemnice rodzinne i rzekomą prawdę na temat Meghan. Ostatnio Amerykanka poszła o krok dalej i zarzuciła matce dwójki dzieci "prowadzenie kampanii mającej na celu zniszczenie reputacji jej i jej ojca". Wytknęła jej też szereg kłamstw.
Jak można było przewidzieć, 57-latka może w tym sporze liczyć na wsparcie atencyjnego i chciwego taty. Thomas już zadeklarował, że jest gotów złożyć zeznania w nadchodzącej sprawie sądowej. Markle zapewnił, że wierzy w każde słowo Samanthy i byłby "zachwycony", gdyby w końcu miał sposobność zobaczyć młodszą córkę i jej małżonka na sali rozpraw.
Byłbym więcej niż szczęśliwy - zapewnił w rozmowie, która ukazała się w podcaście niejakiego Karla Larsena, zaprzyjaźnionego fotografa. Od prawie czterech lat staram się zobaczyć moją córkę i jej rudego męża na sali sądowej. Byłbym zachwycony, mogąc bronić mojej najstarszej córki. Z pewnością stanę po stronie Samanthy.
Dziwicie się Meghan, że nie chce mieć nic wspólnego ze swoją rodziną?
W najnowszym odcinku Pudelek Podcast zdradzimy kulisy starcia Królikowskiego z reporterem Pudelka oraz opowiemy o tym, kogo nie lubią Polacy. Wyjaśniamy też, dlaczego wyłączyliśmy komentarze pod artykułami o sytuacji w Ukrainie.