Meghan Markle i książę Harry niemal rok temu spakowali walizki i wyruszyli z Wielkiej Brytanii na podbój wielkiego świata. Słynny "Megxit" był wtedy wielkim szokiem dla opinii publicznej, która zapewne nie spodziewała się, że zaledwie kilkanaście miesięcy później Sussexowie doszczętnie spalą za sobą mosty.
Tym razem dzieje się tak za sprawą wywiadu Meghan Markle i Harry'ego, który nadzorowała królowa amerykańskiej telewizji Oprah Winfrey. Po serii intymnych wyznań przed kamerami i rzuceniu kilku poważnych oskarżeń pod adresem royalsów, para ponownie znalazła się w ogniu krytyki. Widzowie okazali się jednak dość podzieleni, a wiele osób konsekwentnie stoi za nimi murem.
Teraz do chóru oburzonych dołącza Thomas Markle, ojciec Meghan, z którym ta od lat nie utrzymuje kontaktu. Nie przeszkadza mu to natomiast atakować znanej córki przy niemal każdej okazji, co z radością czyni na zmianę z przyszywaną siostrą księżnej, Samanthą. Tym razem troskliwy ojciec Meghan pojawił się w Good Morning Britain, gdzie kolejny raz dał popis elokwencji.
W rozmowie z dziennikarzami Thomas nazwał wywiad Sussexów "pi**doleniem" i podważył ich słowa o tym, że któryś z royalsów miał okazać się rasistą. Tym samym ojciec Meghan jednoznacznie stanął po stronie rodziny królewskiej i jak zwykle nie szczędził parze krytyki.
Nie sądzę, że rodzina królewska jest siedliskiem rasistów. Nie sądzę też, żeby Brytyjczycy byli rasistami. Ludzie w Los Angeles czy Kalifornii tak, ale Brytyjczycy nie. Ta cała dyskusja o rasizmie i o tym, jak "ciemne" miało być ich dziecko, to zwykłe pi**dolenie. Zgaduję i mam taką nadzieję, że to było po prostu głupie pytanie ze strony kogoś z ich otoczenia i to tyle, nie nazwałbym tego rasizmem - argumentował.
W trakcie rozmowy z Oprah Meghan wspomniała o tym, że czuje się rozczarowana postępowaniem swojego ojca. Thomas oczywiście nie pozostawił jej słów bez odpowiedzi i twierdzi, że to on ma prawo być nią rozczarowany, a nie odwrotnie.
Jestem tym strasznie zawiedziony. Przepraszałem za ustawkę z paparazzi wielokrotnie, co najmniej 100 razy. Nigdy nie usłyszałem żadnej odpowiedzi. To ja czuje się zawiedziony, bo ostatni raz rozmawialiśmy, kiedy byłem w szpitalu. Od tego czasu nie odezwali się ani razu. Nie obchodzi ich, czy żyję - żalił się.
Oprócz tego Thomas postanowił "wybielić" się nieco w oczach widzów i stwierdził, że w porównaniu do tego, co Harry robił w młodości, jego grzechy są niczym. Zaapelował też, żeby para przyjechała się z nim spotkać, bo, jak słyszał, mają do niego teraz dość blisko.
Chcę, żeby to wybrzmiało raz jeszcze: przepraszam za to, co zrobiłem. To było dwa lata temu. Wszyscy popełniamy błędy. Przynajmniej nie grałem w bilard na golasa i nie przebierałem się za Hitlera jak Harry. (...) Mieszkam teraz zaledwie 70 mil od nich. Nigdy nie przestałem jej kochać. Nie zawsze zgadzam się ze wszystkim, co robią moje dzieci, ale wciąż je kocham. Meghan oczywiście też - zapewniał.
Ważny głos w dyskusji?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!