O zarobkach internetowych influencerów krążą legendy. Wiele osób nie wie, w jaki sposób ta nowo uformowana "grupa zawodowa" pozyskuje środki do życia, jednak jak się okazuje, twórcy internetowi nie mogą narzekać na swoje pensje. Jednym z takich szczęściarzy, którym w pełni udało się wykorzystać swój akwizytorski potencjał i dorobić się kokosów, jest Dominik Rupiński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rupiński robi furorę na TikToku, gdzie śledzą go prawie cztery miliony osób. Na Instagramie doczekał się 1,2 miliona followersów. 25-latek wypuścił na rynek własne perfumy, które można nabyć w... Biedronce, a także słynie z relacjonowania bogatego codziennego życia.
W najnowszej rozmowie z reporterką Pudelka Dominik zgodził się poruszyć temat finansów, na które - jak sam przyznał - nie może narzekać. O sukcesie Rupińskiego dobitnie świadczy fakt, że 25-latek sprawił sobie ostatnio mieszkanie w Warszawie.
Jestem podekscytowany i cieszę się, że w końcu się udało. Co prawda nie będę tam mieszkać, ale jest to moje - ekscytował się, po czym dodał, że nabył jej w celach inwestycyjnych. Nie ukrywam, że chciałbym sobie kupić coś większego. Na razie to jest kawalerka, którą chcę dać pod wynajem.
Gdy rozmowa zeszła na stawki, na jakie Dominik może liczyć jako jeden z topowych influencerów, 25-latek początkowo nie chciał poruszać tego drażliwego dla wielu tematu w obawie przed wywołaniem ewentualnej sensacji. W końcu tiktoker machnął jednak ręką i potwierdził przypuszczenia reporterki co do swoich funduszy. Gdy padło pytanie o pierwszy zarobiony milion, Dominik odparł:
Szczerze mówiąc, nie pamiętam. Bo zarobić milion, a posiadać milion to dwie różne rzeczy. Nie pamiętam, kiedy to było, ale musiało być to za czasów, kiedy robiłem perfumy swoje.
Świeżo upieczony właściciel M2 przyznał też, że póki co nie ma w planach emigracji, mimo swojej ogromnej słabości do Stanów Zjednoczonych.
W Polsce jest drogo. Natomiast ja kiedyś marzyłem o tym, żeby mieszkać w Stanach, a tam jest jeszcze drożej, więc na razie myślę, że Polska jest dobrym miejscem, nigdzie się nie wybieram, a co pokaże przyszłość, to jeszcze nie wiem - stwierdził.
W dalszej części rozmowy Dominik wyjawił, czy jest rozrzutny i jaki zakup był największą stratą pieniędzy w jego karierze. Obejrzyjcie cały wywiad.