Anna Lewandowska to nie tylko żona Roberta Lewandowskiego, ale przede wszystkim bizneswoman, która od lat prężnie rozwija swoje firmy. 35-latka nie tylko zaprasza swoje "wyznawczynie" na obozy sportowe, ale także sprzedaje zdrowe przekąski, catering dietetyczny, a od pewnego czasu rozwija również markę kosmetyczną sygnowaną swoim nazwiskiem. Catering "SuperMenu" cieszy się sporą popularnością, a fani chętnie sięgają po skomponowane przez specjalistów posiłki. Coraz częściej pojawiają się jednak negatywne komentarze, a "tiktokowi krytycy" nie mają litości dla trenerki.
Jakiś czas temu dietetyczne posiłki sygnowane nazwiskiem Anny Lewandowskiej przetestował jeden z najpopularniejszych youtuberów, Książulo. Teraz za testy zabrała się "królowa cateringów" Aga Wis, która miała dla żony Roberta Lewandowskiego kilka rad. Zaproponowała jej nawet... wystawienie faktury za swoje "usługi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przetestowała catering od Anny Lewandowskiej. Wyraziła współczucie dla Roberta Lewandowskiego
W sieci można znaleźć sporo pozytywnych komentarzy od internautów rozpływających się nad gotowymi daniami. Ilu ludzi, tyle opinii, jednak kolejni twórcy z tysięcznymi, jak nie milionowymi zasięgami mają cateringowi od Anny Lewandowskiej sporo do zarzucenia. Posiłki, które Tiktokerka skosztowała czwartego dnia, był według niej niemal niejadalne. Aga Wis miała dla trenerki kilka rad, za które zaproponowała wystawienie faktury VAT.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Przetestowała catering Lewandowskiej. Nie kryła rozczarowania
Zdrowe odżywianie kojarzy się nam z tym, że wszystko jest mdłe i chyba dzisiaj większość potraw była zdrowa.(...) Bez smaku. Tutaj trochę się poprawia, bo kotlet z soczewicy był okej, tak samo jak pasta z kurczaka. Natomiast ja mam pewną zagwozdkę i chętnie się nią z wami podzielę. Chętnie też wystawię fakturę VAT za produkt development. Nie podoba mi się, że nie pokazuje się indeks glikemiczny przy potrawach, przy wyborze menu, nie wiem czy wybrany posiłek nie wprowadzi mnie w śpiączkę cukrową. (...) Mam nadzieję, że kulki mocy smakują lepiej niż baton mocy, jeżeli nie, to współczuję Robertowi - podsumowała smutno.